Zakończyła się debata gospodarcza ekspertów zorganizowana przez Prawo i Sprawiedliwość. Do warszawskiej siedziby Polskiej Akademii Nauk, na zaproszenie PiS, przybyło 25 ekonomistów. Rozmawiali o programie gospodarczym PiS, pod nazwą "Alternatywa", który przewiduje między innymi zmiany w podatkach - połączenie PiT i CIT w jednej ustawie i nową ustawę o podatku VAT.
Redaktor naczelny "Parkietu" Jakub Kurasz uważa, że debata z tak wieloma panelistami nigdy nie prowadzi do konkretnych wniosków. - To była przepychanka słowna zwolenników gospodarczych programu PiS i osób, które są neutralne bądź przeciwne wielu rozwiązaniom tej partii. Niestety nie zakończyło się to jakimś konkretem, nie było jakiś istotnych rekomendacji dla rządu. (…) Ja mam do Jarosława Kaczyńskiego i Jacka Rostowskiego pewne pretensje, że dyskutują o gospodarce na dość niskim poziomie. Obaj mocno przesadzają.
- Nie jestem przekonany czy celem tej debaty było dojście do jakiś konkretnych wniosków - mówił w "Rozmowie dnia" Wojciech Szewko, ekspert gospodarczy, współtwórca programu gospodarczego SLD. - W moim przekonaniu celem tej debaty, było odbycie tej debaty. Dzięki temu raz ogłoszony program PiS żyje w mediach i żyć będzie jeszcze przez najbliższe tygodnie i na pewno ten cel został osiągnięty. Obserwując tę debatę można odnieść wrażenie, że paneliści wypowiadali się, ale niekoniecznie na temat tego programu.
Rozmawiała Kamila Terpiał-Szubartowicz.