Jeden z najsłynniejszych Francuzów zapowiedział, że będzie ubiegał się o belgijski paszport po fali krytycznych komentarzy w ojczyźnie, którymi poczuł się urażony.
Jego decyzję o ucieczce z kraju przed wysokim podatkiem dla najbogatszych francuski premier nazwał żałosną i niepatriotyczną. Specjalna komisja w Belgii, która zajmuje się sprawami dotyczącymi zmiany obywatelstwa, jeszcze nie otrzymała oficjalnej prośby od francuskiego aktora, ale o zamiarach Depardieu informowały już władze niewielkiej miejscowości Nechin, w której kupił dom. - To nie jest takie proste, a zgoda na pewno nie jest automatyczna - odpowiada Karine Lalieux, zasiadająca w belgijskiej komisji. Podkreśliła, że Gerard Depardieu powinien przekonać Belgów, że głównym powodem, dla którego chce zostać jednym z nich, nie jest ucieczka przed francuskim fiskusem. - Musi udowodnić, że kocha belgijską kulturę i zamierza ją promować - powiedziała Karine Lalieux i dodała, że wielu bogatych Francuzów traktuje Belgię instrumentalnie, jako przystanek na drodze do raju podatkowego w Monako.