Logo Polskiego Radia
Trójka
Martin Ruszkiewicz 17.01.2013

"Zły premier, zły minister, ale LOT trzeba ratować"

Andrzej Stankiewicz ("Wprost") powiedział w radiowej Trójce, że należy bronić narodowego przewoźnika, a państwo musi być graczem na rynku.
Samolot Polskich Linii Lotniczych LOTSamolot Polskich Linii Lotniczych LOTWikipedia/CC/Adrian Pingstone

Na lotnisku w Chicago odwołano odlot Dreamlinera do Warszawy. Maszyna wcześniej bezpiecznie wylądowała, kończąc rejs ze stołecznego Okęcia.

W środę Amerykanie wycofali całą swoją flotę ze względu na usterki w akumulatorach Dreamlinerów japońskich linii lotniczych. Loty Boeingów 787 zawiesiły też Japonia, Indie i Chile.

Według Andrzeja Stankiewicza, ktoś wreszcie musiał przerwać serię wpadek z awariami Dreamlinerów. Zdaniem dziennikarza, Amerykanie uznali, że trzeba przejrzeć te samoloty i jest to działanie logiczne. - Ta historia momentami jest już karykaturalna - zaznaczył Stankiewicz. Dodał, że LOT, jako mała linia z dużymi kłopotami finansowymi, nie powinien opierać swojej przyszłości na samolotach zaawansowanych technologicznie.

Michał Szułdrzyński ("Rzeczpospolita") twierdzi, że dopiero teraz wyszedł na jaw "cały cyrk z zakupem Dreamlinerów". Zdaniem gościa Trójki widać polską zaściankowość i kompleksy. - Czy tak dużym kosztem powinniśmy polepszać sobie samopoczucie? - pytał dziennikarz.

Goście Trójki odnieśli się również do problemów spółki PLL LOT. Andrzej Stankiewicz powiedział, że należy bronić naszego narodowego przewoźnika, a w pewnych sprawach państwo musi być graczem na rynku, mieć kontrolę. - Nie wplątujmy natomiast polityki do zakupu Dreamlinerów - dodał dziennikarz.

Wysłuchaj całej audycji!

Rozmawiał Krystian Hanke.

mr