To efekt polecenia amerykańskiej Federalnej Administracji Lotnictwa, która uziemiła wszystkie amerykańskie Dreamlinery. Powodem decyzji są problemy techniczne, do których doszło w Boeingach 787 wykorzystywanych przez japońskie linie lotnicze. Urząd zażądał od wszystkich amerykańskich linii zawieszenia lotów Dreamlinerów. Ostrzega się przed ryzykiem zapalenia się baterii. Urząd zapowiada prace razem z Boeingiem i przewoźnikami dla wypracowania planu naprawczego, aby Dreamlinery mogły zacząć wykonywać zaplanowane kursy, tak szybko jak będzie to możliwe.
Unijna Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego zwykle wdraża dyrektywy bezpieczeństwa związane z decyzjami państw i producentów samolotów, w tym przypadku Stanów Zjednoczonych.
Polski Dreamliner w Chciago
Jeden z dwóch polskich Dreamlinerów w nocy przyleciał do Chicago. Po decyzji Amerykanów okazało się, że do kraju na razie nie wróci. Rzecznik LOT Marek Kłuciński mówił w TVP Info, że pasażerowie będą mieli zapewniony nocleg. LOT przebukowuje pasażerów na inne linie, część została zakwaterowana w hotelu. Po pasażerów przylecą inne samoloty, dotąd obsługujące połączenie z Chicago - lukę po Dreamlinerze wypełnią Boeingi 767. Rzecznik LOT podkreśla, że 787 lecący w środę do USA usterek nie miał. Jak dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa drugi Dreamliner LOT-u, który jest w Polsce także został uziemiony.
W środę w kokpicie jednego z Dreamlinerów w Japonii pojawił się dym, a automatyczny system bezpieczeństwa sygnalizował usterkę. Okazało się, że samolot ma problemy z elektryką. To kolejny problem Dreamlinerów w ostatnich dniach. Wcześniej pojawiły się kłopoty z elektryką i hamulcami, był także wyciek paliwa. Producent samolotów, firma Boeing, zapewniała do tej pory, że maszyny są bezpieczne.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR/aj