Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Chodurski 17.03.2013

Mieszkańcy Cypru uważają, że rząd ich okrada

Cypryjczycy protestują przeciwko nowemu podatkowi od oszczędności. Rząd sięgnął do kieszeni obywateli by, jak twierdzi, ratować gospodarkę.
Kolejka do jednego bankomatów w NikozjiKolejka do jednego bankomatów w NikozjiPAP/EPA/Christos Theodorides

Opłata jest jednorazowa. Mieszkańcy stracą, z tego co mają na kontach w banku, od siedmiu do dziesięciu procent. W zamian za to maja dostać akcje swoich banków.

Prezydent Nicos Anastasiades mówi, że taki ruch jest niezbędny. Zgodnie z porozumieniem z Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Unią Europejską, Cypr dostanie dzięki temu wsparcie w wysokości dziesięciu miliardów euro.

Mieszkańcy są oburzeni i wypłacają gotówkę z banków. Od piatku tworzyły się olbrzymie kolejki, w bankomatach zabrakło pieniędzy.

"Pracowaliśmy na te oszczędności całe życie, a rząd teraz zabiera nam pieniądze. To nie fair”- mówią uczestnicy protestów.

Sytuacja jest napięta; parlament przełożył specjalną debatę z niedzieli na poniedziałek. Jeden z mieszkańców zagroził, że wjedzie do banku buldożerem i siłą zabierze swoje pieniądze.

''