Logo Polskiego Radia
Trójka
Aneta Hołówek 17.04.2013

Chińskiej gospodarce nie sprzyja już szczęśliwa ósemka

Zmienia się obraz chińskiej gospodarki. Nie pędzi ona już tak szybko jak kiedyś, a rynek wewnętrzny staje się tak samo ważny, jak eksport
Chińskiej gospodarce nie sprzyja już szczęśliwa ósemkaSXC

O wzroście PKB na poziomie 7,7 proc. mogłaby pomarzyć większość krajów na świecie. Ale w przypadku Chin takie dane mogą budzić niepokój. Jeszcze kilka lat temu wzrost gospodarczy przekraczał tam 14 proc.

W kraju, w którym magiczną moc przypisuje się cyfrze 8, wzrost PKB poniżej 8 proc. był do niedawna nie do pomyślenia. I to nie tylko ze względu na przesądy. Ale w gospodarce Państwa Środka wiele się zmienia. Nie jest to już tylko kraj fabrycznych kominów. Usługi generują już tyle samo dochodu, co przemysł.

Zdaniem dr Krystyny Palonki z Centrum Studiów Polska-Azja, nie należy się martwić niższym wzrostem gospodarczym Chin. - Istnieje plan pięcioletni, który zaczął się w 2011 r. i tam jest cel przeciętnego wzrostu na poziomie 7,6 proc. Po drugie, pierwszy kwartał to są zawsze bardzo długie wakacje związane z Chińskim Nowym Rokiem. Stoją fabryki, ludzie wyjeżdżają. Ten kwartał nigdy nie jest dobrym wyznacznikiem - wyjaśnia Palonka.

Jej zdaniem dane ekonomiczne z Chin są dobrym zobrazowaniem przemian, jakie zachodzą w tym kraju. - Eksport rośnie wolniej, wyniósł 10 proc. w I kwartale, ale rośnie import. Co to znaczy? Że Chiny przestawiają się na konsumpcję. To nie jest taki łatwy proces - mówi Krystyna Palonka.

W Państwie Środka, zgodnie z rządową dyrektywą, rosną też koszty pracy. Ale to również ma na celu zwiększenie popytu wewnętrznego.

Czy w takim razie powinniśmy martwić się w Europie gorszymi danymi z Chin? Odpowiedź na to pytanie znajdziesz w audycji "Bardzo Ważny Projekt".

W programie również ciekawa rozmowa o rosnącym rynku inwestycji w sztukę.