Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Chodurski 14.06.2013

Greckie media publiczne nadają w internecie

Od czterech dni oficjalnie media publiczne w Grecji nie istnieją. Telewizja i radio ERT nie przerywają jednak nadawania w sieci.
Ateny. Protest przeciwko likwidacji mediów publicznychAteny. Protest przeciwko likwidacji mediów publicznychPAP/EPA/Fotis Plegas G.

Dziennikarze i i pracownicy techniczni tworzą program i wypuszczają go w internecie.

Reporter ERT Dimitris Apokis powiedział IAR , że przeciwko decyzji greckiego rządu, codziennie przed siedzibę nadawcy przychodzą tłumy, które protestują. Dziennikarze natomiast nie przerywają pracy. "Pracujemy 24 godziny na dobę. Pomogła na Europejska Unia Nadawców, która udostępniła nam zaplecze techniczne. Nadajemy przez internet" - powiedział Apokis.

Grecki rząd w środę podjął decyzję o zamknięciu publicznego nadawcy. Jak powód podał kryzys finansowy. Mówił też o skandalach i korupcji panujących w ERT. Rząd podkreśla ponadto, że musiał wypełnić, wymagany przez Komisję Europejska, miesięczny limit zwolnień w firmach państwowych wynoszący 2700 osób. Do 2015 roku musi odejść z pracy lub przejść na emeryturę od 150 do 200 tys. osób.

Władze greckie zapewniają, że po kilku tygodniach, najdalej po kilku miesiącach po restrukturyzacji i zreformowaniu, publiczne radio i telewizja w Grecji wznowią nadawanie.

Dimitris Apokis uważa, że to właśnie władze są odpowiedzialne za wiele patologii w greckich publicznych mediach. Twierdzi, że pracownicy ERT od lat chcieli reformować firmę. Nikt jednak do nich nie przyszedł, aby o tym porozmawiać. Rząd miał stwierdzić, że reforma mediów publicznych nie jest możliwa bez ich zamknięcia.

ERT istnieje od 75 lat. Należą do niej cztery kanały telewizyjne i 19 rozgłośni radiowych. Pracuje w nich 2565 osób.

''