Logo Polskiego Radia
PAP
Anna Borys 11.07.2013

Ubój rytualny: walczą o 6 tys. miejsc pracy i pół miliarda euro

Branża mięsna ostrzega, że zakaz uboju rytualnego spowoduje likwidację 6 tysięcy miejsc pracy i straty rzędu pół miliarda euro rocznie.
Demonstracja poparcia nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, która dopuszcza prowadzenie uboju rytualnego zwierzątDemonstracja poparcia nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, która dopuszcza prowadzenie uboju rytualnego zwierzątPAP/Tomasz Gzell

Pod hasłem "Ostatni bój o ubój" odbyła się w Warszawie demonstracja przeciwko utrzymaniu zakazu uboju rytualnego.

Protestujący zwrócili uwagę, że zakaz uboju rytualnego może spowodować utratę pracy przez ok. 6 tys. osób w całej branży mięsnej. Mówili też o stratach dla ubojni, zakładów mięsnych oraz całej gospodarki. Rolnicy twierdzą, że z powodu zakazu cena eksportowanego polskiego mięsa spadła już o 2,50 zł. Jego utrzymanie może spowodować dalszą obniżkę cen - twierdzą.

Według wyliczeń branży, ubój zgodny z zasadami religijnymi wynosił 10 proc. eksportu drobiu i 1/3 eksportu wołowiny. W 2012 r. wartość eksportu polskiego drobiu sięgnęła 1,2 mld euro, a wołowiny - 1,35 mld euro.

W piątek Sejm ma zdecydować czy ubój rytualny będzie dozwolony.

Ok. 200 rolników reprezentujących branżę mięsną manifestowało przed Sejmem oraz Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, domagając się od polityków poparcia w piątkowym głosowaniu przywrócenia uboju rytualnego.
Rządowy projekt ustawy, nad którym ma odbyć się głosowanie, dopuszcza ubój bez ogłuszania na cele religijne. Ustawa ma uwzględniać unijne przepisy dopuszczające ubój zwierząt dla celów religijnych, ale jednocześnie wprowadzać pewne restrykcje dotyczące ochrony zwierząt podczas uboju. Chodzi o wprowadzenie zakazu stosowania podczas uboju rytualnego tzw. klatki obrotowej, w której zwierzę jest zamykane i unieruchamiane w ten sposób, by z klatki wystawała tylko głowa. Zwierzę obracano głową w dół, a upoważniony przez związek religijny rzeźnik podrzynał mu gardło.

abo