Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Karaś 17.10.2013

Oszukał ponad tysiąc osób. Twórca piramidy finansowej Pier&Gio skazany

72-letni Włoch Piergiorgio L. został skazany przez gdański sąd na dwa lata więzienia. Mężczyzna musi też zwrócić pieniądze - ponad 3 mln zł - poszkodowanym.
Oszukał ponad tysiąc osób. Twórca piramidy finansowej PierGio skazanycreationc/sxc.hu/cc

Jak poinformował rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku Tomasz Adamski, sąd przychylił się do złożonego przez Włocha i popartego przez prokuraturę wniosku o dobrowolne poddanie się karze. Odczytywanie wyroku, w ramach którego konieczne było przytoczenie wszystkich - ponad tysiąca zarzutów, trwało dwa dni.
Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście, która powadziła sprawę Włocha ustaliła, że Piergiorgio L. jesienią 2007 roku założył w Gdańsku firmę o nazwie Pier&Gio. Z czasem spółka zaczęła tworzyć filie w innych miastach w Polsce, w tym m.in. w Warszawie, Olsztynie, Toruniu i Bydgoszczy.
Biznes polegał na tym, że klienci firmy umieszczali na swych prywatnych autach naklejki z reklamami mało znanych produktów. W zamian mieli otrzymywać ok. 900 zł miesięcznie. Warunkiem zawarcia umowy była jednak wpłata ok. 2,7 tys. zł kaucji.
Przez pierwsze miesiące działalności firma wywiązywała się z zobowiązań. W połowie czerwca 2008 roku klienci, którzy zjawili się po kolejne wypłaty, zastali zamknięte drzwi. Właściciel firmy zniknął, a na koncie spółki stwierdzono brak pieniędzy pochodzących z kaucji wpłaconych przez ponad tysiąc osób.
W lipcu 2010 roku wystawiono za 72-latkiem Europejski Nakaz Aresztowania. Dwa lata później mężczyzna został zatrzymany na terenie Włoch przez tamtejszą policję, po czym przewieziono go do Polski, gdzie postawiono mu zarzuty, a sąd zastosował areszt.
W trakcie śledztwa Piergiorgio L. nie przyznał się do winy. Próbował też przekonywać prokuratorów, że firmę prowadził wspólnie z obywatelem Rumunii, który to ponosi odpowiedzialność za oszustwo. W końcu zmienił zeznania, przyznał się do winy i wniósł o dobrowolne poddanie się karze.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk