Logo Polskiego Radia
IAR
Artur Jaryczewski 07.03.2013

Wyprawa na Broad Peak. Gasną nadzieje

Ponad 24 godziny minęły od ostatniego kontaktu z dwójką zaginionych himalaistów: Tomaszem Kowalskim i Maciejem Berbeką.
Tomasz Kowalski - jeden z zaginionych himalaistówTomasz Kowalski - jeden z zaginionych himalaistówA.Bielecki/polskihimalaizmzimowy.pl

Zobacz serwis specjalny - wyprawa na Broad Peak >>>

Cały czas nie ma niestety żadnych nowych informacji o zaginionych Polakach. Pozostali uczestnicy wyprawy obserwują widoczne zejście z Broad Peak, ale nikogo na nim nie widać. Co gorsza zgodnie z ostrzeżeniami synoptyków w tym rejonie Karakorum gwałtownie pogarsza się pogoda. Mimo to Ewa Matuszewska, przyjaciółka Wandy Rutkiewicz, cały czas powtarza, że nadzieja umiera ostatnia i wierzy, że wciąż jest szansa.

- Przede wszystkim nadzieja, że jeżeli ktoś nie zginął, to znaczy, że może jeszcze jest gdzieś. W przypadku Wandy w 1992 roku, kiedy przyszła wiadomość, że ona zaginęła, nadzieja ta matki Wandy nie opuszcza do tej pory. Mama skończyła sto lat i ciągle wierzy, że ona gdzieś tam jest. Nikt z przyjaciół Wandy nie mówi, że ona nie żyje, tylko, że ona zaginęła. To, że Maciej i Tomek zaginęli też jest jakimś promyczkiem nadziei - podkreśla Matuszewska.

Z ostatnich informacji wynika, że powrót zaginionej dwójki himalaistów odbywał się w dramatycznie wolnym tempie. Trasę, którą pokonuje się w 60 minut oni pokonali dopiero po upływie ośmiu godzin. Tomasz Kowalski zgłaszał również przez radiotelefon do kierownika wyprawy Krzysztofa Wielickiego problemy ze zdrowiem. Jeśli tylko pogoda pozwoli to reszta ekipy pozostanie w bazie głównej wyprawy aż do piątku, ale szanse na przeżycie polskich himalaistów są minimalne.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

Radio Kraków/aj