Niebawem w Polsce zabraknie rąk do pracy

Finlandia jest bardzo otwarta na emigrantów zarobkowych. Rocznie znajduje tam pracę 20 tys. obcokrajowców. W Polsce też tak może być za kilka lat. – Obecna sytuacja na rynku nie jest na tyle pozytywna by myśleć na imigrantach zarobkowych. Jednak w niedalekiej przyszłości może się to zmienić. Przede wszystkim trzeba myśleć o tym jak integrować takich pracowników społecznie. Kraje zachodnie mają ogromny problem. Imigranci stanowią tam bowiem ciało obce – mówi Jacek Męcina, wiceminister Pracy i Polityki Społecznej.

Takiej sytuacji możemy się spodziewać, gdy powojenny wyż demograficzny opuści rynek pracy. Ostatnie niżowe pokolenie nie będzie w stanie sprostać zapotrzebowaniom pracowników. Zabraknie rąk do pracy. To za parę lat.

A na razie borykamy się z rosnącym bezrobociem. Niebawem wejdą zmiany w Kodeksie Pracy, które pozwolą uelastycznić czas pracy w dłuższym okresie. Wiceminister zapowiedział także, że jest plan dla pracowników sektora motoryzacji, którzy strąca prace. Obiecuje nawet 10 tys. zł na szkolenia dla jednego bezrobotnego.

Więcej o rynku pracy dowiesz się słuchając audycji „Bardzo Ważny Projekt”.