W projekcie mowa jest m.in. o tym, ze kredyty hipoteczne mogą być udzielane tylko przez banki i SKOK-i, a oferty kredytów mają być bardziej transparentne, wyjaśnia Bartosz Turek, analityk Open Finance.
Bartosz Turek Klienci będą mieli pełniejszą informację.
- Klienci będą mieli pełniejszą informację. Dostaną wystandaryzowany formularz informacyjny, który będzie mówił o tym, ile pożyczają, na jak długo i ile to właściwie będzie kosztować. Eksponowana ma być też RRSO (rzeczywista roczna stopa oprocentowania – przyp. red.), czyli taka miara, która pokazuje oprocentowanie uwzględniające wszystkie dodatkowe koszty. To też jest bardzo ważne z punktu widzenia konsumentów, bo będą mogli zobaczyć, ile faktycznie dany kredyt będzie ich kosztował – podkreśla ekspert.
Koniec z obowiązkowymi zakupami dodatkowych produktów bankowych
Prof. Waldemar Rogowski Bank nie będzie mógł wiązać i uzależniać udzielenia kredytu hipotecznego od zakupu innego produktu, chyba że będzie to bezpłatny rachunek do obsługi właśnie tego kredytu.
Co ważne, bank lub SKOK nie będzie mógł uzależniać udzielenia kredytu od tego, czy klient weźmiemy jakiś dodatkowy produkt finansowy, dodaje prof. Waldemar Rogowski z Biura Informacji Kredytowej i Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.
- Klient będzie mógł oczywiście uzyskać lepsze warunki kredytowe w momencie, kiedy skorzysta z innych produktów, w tym z produktów kredytowych, np. karty. Cross-selling będzie więc nadal utrzymany, ale bank będzie musiał w jakiś sposób uatrakcyjnić swoją ofertę, żeby klienta przekonać, bo z zasady nie będzie mógł wiązać i uzależniać udzielenia kredytu hipotecznego od zakupu innego produktu, chyba że będzie to bezpłatny rachunek do obsługi właśnie tego kredytu – wyjaśnia gość radiowej Jedynki.
W projekcie zapisano też, że kredyty hipoteczne mogą być udzielane w walucie, w której klient zarabia. Taki wymóg już nakłada na banki i skoki tzw. Rekomendacja S.
Doradcy nie dostaną prowizji od banku za udzielenie kredytu
Nowością jest natomiast zapis dotyczący zakazu pobierania przez doradców finansowych wynagrodzenia od banków za pośrednictwo w udzieleniu kredytu, podkreśla Bartosz Turek.
- Banki nie będą już mogły wynagradzać doradców finansowych za to, że pomogą w uzyskaniu kredytu hipotecznego. Będziemy mieli do czynienia z taką sytuacją, że jeżeli ktoś będzie chciał skorzystać z pomocy doradcy finansowego, to będzie musiał sam za to zapłacić – mówi analityk.
Obecnie banki płacą doradcom finansowym około 2 proc. wartości kredytu. Zdaniem prof. Waldemara Rogowskiego, Polacy nie będą chcieli ponosić dodatkowych kosztów za doradztwo.
- Część banków, szczególnie te, które nie mają rozbudowanej sieci sprzedaży, mogą mieć ograniczony dostęp do klientów, którzy w tym momencie nie będą mieli pełnego przeglądu możliwości rynkowych – zauważa ekspert. – Wątpię, żeby klienci byli na tyle skrupulatni i będą posiadali taką wiedzę, żeby mogli, w przypadku, kiedy nie będą chcieli skorzystać z płatnej usługi doradztwa, przejrzeć i przeanalizować wszystkie możliwe oferty rynkowe – dodaje.
Według danych Biura Informacji Kredytowej, w I kwartale ubiegłego roku udzielono ok. 10 mld złotych kredytów hipotecznych. Mniej więcej jedna trzecia finansowania hipotecznego przechodziła przez doradców finansowych.
Karolina Mózgowiec, awi