Logo Polskiego Radia
Jedynka
Anna Wiśniewska 04.01.2017

Rośnie liczba upadłości konsumenckich. Ale to nie jest zła wiadomość

Z możliwości ogłoszenia bankructwa skorzystały w 2016 roku 4 tys. 434 osoby. To ponad dwukrotnie więcej niż w 2015 r. To efekt m.in. większej świadomości konsumentów, co do istnienia takiego rozwiązania, ale też uproszczenia dostępu do ogłoszenia bankructwa.
Posłuchaj
  • O upadłości konsumenckiej mówili w radiowej Jedynce: Grzegorz Pietraszkiewicz, radca prawny w BIG InfoMonitor i Jarosław Sadowski z Expandera (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
Czytaj także

Taka wzrostowa tendencja nie jest niepokojąca, bo to wciąż niewiele upadłości w porównaniu do innych krajów, mówi Grzegorz Pietraszkiewicz, radca prawny w BIG InfoMonitor.

- Nie jest to niepokojące zjawisko, dlatego że w całej Europie, a także w USA, instytucja upadłości konsumenckiej występuje. Niebezpieczne może być zjawisko, w którym ta skala upadłości będzie znacząca. W przypadku tych danych: 4,5 tys. upadłości to nie jest dużo. Przykładowo w Niemczech jest to 100 tys. upadłości rocznie – podaje liczby rozmówca Jedynki.

Będzie przybywać osób ogłaszających upadłość

Jarosław Sadowski Źle, że Polacy popadają w kłopoty, ale z drugiej strony dobrze, że jest taka instytucja, która pomaga z tych kłopotów wyjść.

Zdaniem Jarosława Sadowskiego z Expandera i w Polsce liczba osób, które będą chciały skorzystać z takiego rozwiązania i ogłosić upadłość, będzie rosła.

- Źle, że Polacy popadają w kłopoty, ale z drugiej strony dobrze, że jest taka instytucja, która pomaga z tych kłopotów wyjść. Coraz więcej osób dowiaduje się, że jest coś takiego, jak upadłość konsumencka i jakie są tego zalety. Prawdopodobnie z tego względu będzie rosła nadal w Polsce liczba osób korzystających z tego rozwiązania – przewiduje ekspert.

Kto może ogłosić upadłość konsumencką? 

Upadłość może ogłosić każda osoba fizyczna, która nie prowadzi działalności gospodarczej, a stała się niewypłacalna. Dużym plusem dla konsumenta jest dostępność do postępowania upadłościowego, podkreśla Grzegorz Pietraszkiewicz.

- Wniosek o ogłoszenie upadłości konsumenckiej to jedynie 30 zł, a koszty postępowania upadłościowego mogą zostać pokryte przez Skarb Państwa. Sprawę rozpoznaje jeden sędzia. Można mieć wyłącznie jednego wierzyciela – tłumaczy gość Jedynki.

Możliwość uwolnienia się od wszystkich długów

Główną zaletą takiej upadłości konsumenckiej jest możliwość uwolnienia się od wszystkich długów, dodaje Jarosław Sadowski.

- I to nawet, jeżeli nie uda nam się ich wszystkich spłacić. Sąd ustala plan spłaty, który trwa maksymalnie trzy lata. Raty, które musimy spłacać, muszą być tak dostosowane, żebyśmy poradzili sobie z ich spłatą, a jednocześnie, żeby było nas stać na opłacenie mieszkania, utrzymanie się itd. Przez te trzy lata raczej będziemy żyli na dość niskim poziomie. Ale po tym czasie, niezależnie od tego, ile nam się udało spłacić, cała reszta długów zostanie anulowana – zaznacza ekspert.

Pod warunkiem jednak, że upadłość nie była spowodowana umyślnym działaniem.

Wady tego rozwiązania

Warto też pamiętać, że takie rozwiązanie ma również wady. Osoba, która bankrutuje, traci bowiem cały swój majątek.

Grzegorz Pietraszkiewicz Cały majątek dłużnika jest spieniężany podczas tzw. ścisłej fazy postępowania upadłościowego.  

- Cały majątek dłużnika jest spieniężany podczas tzw. ścisłej fazy postępowania upadłościowego, czyli fazy likwidacyjnej.  Należy też pamiętać o tym, że upadłość takiego konsumenta nie dotyczy współdłużników, ani poręczycieli. Te osoby będą odpowiadały, jak również małżonkowie. Może więc to spowodować, że małżonek też będzie musiał ogłosić upadłość, również współdłużnik czy poręczyciel - wyjaśnia Grzegorz Pietraszkiewicz.

Informacja na temat upadłości takiej osoby będzie figurowała w rejestrze BIK przez co najmniej 10 lat.

Najmłodszy dotychczas bankrut miał 15 lat, a najstarszy – 93. Wśród upadłych było nieco więcej kobiet niż mężczyzn.

Elżbieta Szczerbak, awi