- Trzeba też pamiętać, że jednocześnie podwajamy koszt uzyskania przychodów, który nie był zmieniany od 10 lat - mówi gość radiowej Jedynki Tadeusz Kościński, wiceminister finansów.
Na zmianie kosztów uzyskania przychodów skorzystają najmniej zarabiający
I dodaje, że jest to proces degresywny, czyli jeśli ktoś zarabia dużo i zbliża się do górnej granicy 85528 zł rocznie, to dochodzimy do zera, a to oznacza, że skorzystają z tego ci, którzy najmniej zarabiają.
"Rządy Pieniądza": niższy PIT i ryczałt wsparciem dla małych przedsiębiorców
- Klin podatkowy wynosi 36 procent, czyli znajdujemy się w średniej światowej, a w przypadku najmniej zarabiających, to znajdujemy się wśród najgorszych. Dzięki obniżce PITa, obniżamy klin dla najmniej zarabiających o 1,5 procent. Obniżka dotyczy też emerytów i rencistów.
Na pytanie, czy zmniejszenie klina podatkowego nie można by osiągnąć poprzez podwyższenie kwoty wolnej od podatku gość Jedynki odpowiada, że wtedy większa pomoc dotyczyłaby lepiej zarabiających, a tymczasem intencją rządu jest wsparcie dla mniej zarabiających.
Koszt obniżenia PITa oraz podwyższenia kosztów uzyskania przychodu wyniesie ponad 9,6 mld zł rocznie.
Gość pytany, jak zostanie to zrekompensowane przypomina, że pomogą w tym wpływy z uszczelniania podatków, a ponadto większe dochody wrócą w podatkach z większych zakupów.
Błażej Prosniewski, jk