Logo Polskiego Radia
PAP
Michał Dydliński 24.02.2021

Pandemia wciąż niepokoi, ale rośnie nasze poczucie bezpieczeństwa. Znamy wyniki nowego badania

Pandemia nadal budzi niepokój polskich konsumentów, ale nastroje zdają się uspokajać z każdym miesiącem, co znajduje odzwierciedlenie m.in. w zwyczajach zakupowych Polaków - wynika z badania "Global State of the Consumer Tracker" przeprowadzonego w Polsce po raz 12. przez firmę doradczą Deloitte.

"Choć nadal jesteśmy w europejskiej czołówce, jeśli chodzi o gromadzenie zapasów, to konsumentów, którzy się do tego przyznają ubyło w ciągu miesiąca o 5 punktów procentowych. Natomiast prawie połowa z nas, a więc najwięcej w Europie, poluje na okazje" - czytamy w informacji poświęconej badaniu.

W ciągu miesiąca spadła też liczba tych, którzy obawiają się o własne zdrowie (-1 p.p.), a także o zdrowie bliskich, oszczędności i utratę pracy (po -3 p.p.).

- Największy spadek, o 5 p.p., dotyczy obaw o spłaty zadłużenia kredytowego. Rośnie również nasze poczucie bezpieczeństwa w takich miejscach jak sklepy, hotele, a także podczas lotów, udziału w wydarzeniach masowych i korzystania z usług wymagających bezpośredniego kontaktu - komentuje Michał Tokarski, partner w Deloitte.

zadłużenie upadłość majątkowa długi FREE 1200x660.jpg
Jak nie odziedziczyć długów? Rzecznik Finansowy radzi


Indeks niepokoju spada

Zgodnie z badaniem, od trzech miesięcy spada opracowany przez Deloitte tzw. indeks niepokoju (różnica netto między osobami, które zgodziły się ze zdaniem "Jestem bardziej zaniepokojony niż tydzień temu" oraz tymi, które temu zaprzeczyły). W najnowszej, przeprowadzonej na przełomie stycznia i lutego edycji wynosi 0. To mniej o 2 p.p. niż miesiąc wcześniej i aż o 34 p.p. niż w listopadzie, kiedy też osiągnął rekordowy dla Polski wynik. Teraz, razem z Francją, gdzie indeks niepokoju również wynosi 0, jesteśmy na 9. miejscu.

We wszystkich dotychczasowych edycjach badania polscy konsumenci są w czołówce, jeżeli chodzi o robienie zapasów. Jednak w ciągu miesiąca o 5 p.p. spadła w Polsce liczba konsumentów, którzy przyznają, że kupują więcej niż są w stanie zużyć na bieżąco. To znaczna zmiana w porównaniu ze styczniową edycją, kiedy pobiliśmy własny rekord. 41 proc. to nadal najwyższy wynik w Europie, ale dzielimy go z Brytyjczykami i Holendrami.

Na świecie najwięcej osób robi zapasy w Indiach - 65 proc. O 3 p.p. przybyło natomiast od stycznia konsumentów, którzy polują na okazje. Odpowiedziała tak prawie połowa zapytanych, to najwyższy wynik w Europie. Globalnie najwięcej podobnych odpowiedzi było w Chinach - 59 proc.

Mniejsze zainteresowanie dużymi markami

W badaniu wskazano także na zainteresowanie Polaków dużymi markami. "O ile w poprzedniej fali ankiet eksperci Deloitte odnotowali spadek zainteresowania, tzw. store brands na korzyść znanych i dużych marek, w tym miesiącu można zaobserwować całkowite odwrócenie tego trendu" – czytamy w podsumowaniu.

Produkty ze znaną i rozpoznawalną metką (tzw. name brands) wciąż cieszą się większym zainteresowaniem niż marki własne sieci handlowych (tzw. private labels), ale od ostatniego badania zauważalnie ono stopniało. O 5 p.p. ubyło konsumentów, którzy decydują się na ich zakup wybierając rzeczy do domu – to dziś 70 proc. konsumentów. Natomiast o 7 p.p. zmalała grupa tych Polaków, którzy kupują napoje znanych marek. Decyduje się na to tylko nieco połowa ankietowanych.

Odpowiednio zwiększyło się tym samym zainteresowanie markami sklepowymi (tzw. store brands). Jedna trzecia z nas sięga po nie podczas zakupów żywności, a od ostatniego badania takich odpowiedzi przybyło o 2 p.p. O 3 p.p. więcej niż miesiąc temu jest natomiast tych, którzy wybierają marki własne sklepów kupując środki higieny osobistej (29 proc.) i napoje (27 proc.), a o 4 p.p. przybyło konsumentów, którzy decydują się na to podczas zakupów rzeczy do domu.

PolskieRadio24.pl, PAP, DoS