Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Jarosław Krawędkowski 14.04.2021

Ujemne oprocentowanie depozytów? Prezes UOKiK przedstawił swoje obawy

Prezes UOKiK Tomasz Chróstny sprzeciwia się planom wprowadzenia przez banki ujemnego oprocentowania depozytów dla klientów indywidualnych - poinformował w środę Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dodał, że ujemne oprocentowanie lokat byłoby bezpodstawne prawnie i szkodliwe dla gospodarki. Warto wiedzieć, że wprowadzenie tego rozwiązania powoduje, że posiadacz depozytu dopłaca do przechowywania kapitału.

Urząd ocenił, że taka próba mogłaby podważyć i tak już nadwyrężone zaufanie społeczeństwa do systemu bankowego i doprowadzić do wycofywania oszczędności na dużą skalę. Podkreślił, że w skierowanym do 23 banków wezwaniu prezes UOKiK przedstawił zastrzeżenia, żądając jednocześnie wyjaśnień, czy i jakie działania prowadzą poszczególne banki w tej sprawie.

UOKiK będzie śledził działania banków

Jak poinformowano w środowym komunikacie UOKiK, prezes Urzędu będzie się wnikliwie przyglądał działaniom banków.


Posłuchaj
00:19 prezes 1.mp3 Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Tomasz Chróstny sprzeciwia się planom wprowadzenia przez banki ujemnego oprocentowania depozytów dla klientów indywidualnych. Powiedział, że na taką możliwość wskazują doniesienia medialne i wypowiedzi przedstawicieli Związku Banków Polskich./IAR/.

 

- Na bieżąco analizujemy sytuację oraz śledzimy kroki podejmowane przez sektor finansowy. Wprowadzenie ujemnego oprocentowania depozytów przez którykolwiek z banków przy nieujemnych stopach procentowych byłoby działaniem sprzecznym z zasadami współżycia społecznego i dobrymi obyczajami. Jeśli do tego dojdzie, podejmiemy działania dostępne w ramach naszych kompetencji, aby chronić konsumentów – zapowiedział Tomasz Chróstny.


1200_pieniądze_shutterstock.jpg
Darmowe usługi bankowe przechodzą do historii. Czy będziemy płacić za trzymanie pieniędzy na koncie?



UOKiK napisał, że z doniesień medialnych oraz zapowiedzi Związku Banków Polskich wynika, iż sektor bankowy rozważa wprowadzenie ujemnego oprocentowania depozytów lub środków zgromadzonych na kontach klientów indywidualnych.


Posłuchaj
00:20 prezes 2.mp3 Prezes UOKiK poinformował, że zastrzeżenia dotyczące ujemnego oprocentowania depozytów przedstawił w piśmie skierowanym do 23 banków. Zażądał jednocześnie informacji, czy poszczególne banki pracują nad wprowadzeniem takiego rozwiązania./IAR/.

 

Kara za oszczędzanie?

Zdaniem UOKiK taka sytuacja oznaczałaby, że konsument byłby zmuszony płacić bankowi za swoje oszczędności zgromadzone na przykład na rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowym, w oparciu o które sektor bankowy udziela kredytów.

"Prezes UOKiK negatywnie ocenia sygnały napływające ze środowiska bankowego"- podano.

W ocenie Chróstnego wprowadzenie ujemnego oprocentowania depozytów uderzy w konsumentów, powodując jednocześnie szereg ryzyk o charakterze makroekonomicznym.

Depozyty już na progu opłacalności – przez ujemne stopy procentowe, prowizje, inflację

- Nie można karać konsumentów za oszczędzanie. Tego typu zakusy ze strony niektórych banków i ich organizacji branżowej z pewnością podważą i tak już nadwyrężone zaufanie społeczeństwa do systemu bankowego. Oszczędności konsumentów narażone są na uszczuplenie siły nabywczej z powodu zerowego oprocentowania depozytów, rosnących opłat i prowizji bankowych czy wyższej niż w ostatnich latach inflacji. Wprowadzenie ujemnego oprocentowania depozytów przez banki byłoby jednak nieporównywalnie potężniejszym ciosem wymierzonym w oszczędności konsumentów – zaznaczył prezes UOKiK.

Dopłata do depozytu spowoduje ucieczkę środków z banku, szukanie alternatywnych sposobów lokowania pieniędzy

W opinii urzędu, gdyby banki wprowadziły ujemne oprocentowanie lokat, konsumenci mogliby szukać alternatywnych i nie zawsze bezpiecznych sposobów lokowania pieniędzy. To - według UOKiK - mogłyby doprowadzić do np. dalszego wzrostu cen nieruchomości czy rozwoju ryzykownych inwestycji.

"Ponadto w sytuacji, gdyby konsumenci zaczęli wycofywać pieniądze z banków i trzymać je w domach, wzrosłaby najprawdopodobniej skala kradzieży i oszustw dokonywanych względem konsumentów. Już obecnie, jak wskazują dane Narodowego Banku Polskiego, około 300 mld złotych stanowią środki w obiegu gotówkowym - wycofanie środków z lokat oraz kont bankowych może dodatkowo zwiększyć liczbę gotówki w obiegu, a także szarą strefę. Jest to o tyle istotne, iż na wysokie koszty obiegu gotówki skarżą się same banki" - podkreślono w komunikacie.


pieniądze złotówka złoty 1200.jpg
Oprocentowanie lokat i kredytów złotowych bez zmian. RPP utrzymała stopy procentowe

Banki przecież zarabiają na depozytach

Dodano, że depozytami klientów indywidualnych na rachunkach bank obraca, udzielając kredytów i pożyczek innym klientom, zarabiając na tego typu świadczonych usługach.

"Dodatnie oprocentowanie depozytów jest niejako wynagrodzeniem dla klienta za to, że bank obraca jego pieniędzmi, w wyniku czego osiąga korzyści ekonomiczne dla siebie jako instytucji. Wprowadzając oprocentowanie ujemne, banki żądałyby od konsumentów opłat za to, że obracają ich pieniędzmi, osiągają z tego tytułu zyski" - podano.

Banki w Europie, mimo ujemnych stóp procentowych, nie decydują się na ujemne oprocentowanie lokat indywidualnych

UOKiK poinformował, że stoi na stanowisku, iż wprowadzanie ujemnego oprocentowania lokat byłoby zarówno bezpodstawne prawnie, jak i szkodliwe dla całego rynku finansowego i gospodarki, w szczególności ze względu na zmiany postaw konsumentów do oszczędzania. "Warto zauważyć, iż w przeciwieństwie do klientów korporacyjnych, klienci indywidualni mogą stosunkowo łatwo przejść na obrót gotówkowy. Europejskie banki komercyjne zdają sobie z tego sprawę, dlatego nawet pomimo obowiązujących od lat w strefie euro ujemnych stóp procentowych, 99 proc. depozytów gospodarstw domowych ma nieujemne oprocentowanie" - wskazał.


bank bilans1200.jpg
Ekonomista: ujemne oprocentowanie depozytów możliwe, ale raczej tylko dla klientów korporacyjnych

Do depozytów dopłacają już firmy

Przypomnijmy - w 2020 r. polskie banki po raz pierwszy wprowadziły regularne, miesięczne ujemne oprocentowanie lub prowizje od dużych złotowych depozytów przedsiębiorstw. To oznaczało dla nich obciążenie ich depozytów daninami i prowizjami.

Są trzy główne prowizje tego typu. Pierwsza to istniejące już wcześniej i pobierane co miesiąc od depozytów w euro, odpowiadające ujemnemu oprocentowaniu w tej walucie.

Druga to wprowadzone w 2020 r. opłaty miesięczne od depozytów w złotych, które przekraczają 3-5 mln zł w zależności od banku.

Trzecia wreszcie to opłata od dużych depozytów na koniec roku, która wprowadzana była już w poprzednich latach – służy ona pokryciu kosztów składki na Bankowy Fundusz Gwarancyjny (wynika to z metodologii ich obliczania – depozyty firm nie są objęte gwarancjami BFG).

IAR, PAP, UOKiK, jk