Logo Polskiego Radia
IAR
Anna Borys 08.04.2011

Benzyna z frytek za 2 zł

Jeździ się bardzo dobrze, tylko samochód pachnie trochę jak frytkownica - twierdzi producent.
Olej po smażeniu frytek przydatny do izolacji dachówOlej po smażeniu frytek przydatny do izolacji dachów

Ropa bije kolejne rekordy cenowe. Ostatnio na światowych rynkach nafta była tak droga w połowie 2008 roku. Ceny ropy sięgają prawie 124 dolarów za baryłkę. Jako przyczynę często wskazuje się walki w Libii, choć kraj ten produkuje około dwóch procent konsumowanej na świecie ropy. Rynki zaniepokojone są także zamieszkami w innych rejonach północnej Afryki i na Bliskim Wschodzie. Jednocześnie rośnie światowe zapotrzebowanie na ropę, głównie w krajach zaliczanych do tzw. rynków wschodzących, na przykład w Chinach i w Indiach.


Na Zachodzie odbiorców martwi nie tylko inflacja, ale także ceny benzyny na stacjach. Na nowatorskie rozwiązanie problemu wpadł brytyjski inżynier, Michael Prokopiuk. Gromadzi on zużyty olej z azjatyckich restauracji i w swoim ogrodzie, w prymitywnej minirafinerii wytwarza biodiesel.

- Jeździ się bardzo dobrze, tylko samochód pachnie trochę jak frytkownica - mówi Prokopiuk i dodaje, że ten szczegół go nie martwi. Koszt litra wytworzonego paliwa to bowiem równowartość dwóch złotych.

IAR/ab