Najbardziej popularnym produktem oszczędnościowym jest bez wątpienia lokata. Zasady jej działania są proste i powszechnie znane. Wpłacamy pieniądze na określony termin, najczęściej będzie to miesiąc, kwartał, pół roku, rok, czy dwa lata. Po tym czasie bank oddaje nam wpłaconą kwotę powiększoną o odsetki. Jeśli lokata miała stałe oprocentowanie, to wysokość tych odsetek jest z górny znana. Przy depozytach ze zmiennym oprocentowaniem, stawka może się zmienić w trakcie trwania lokaty, a co za tym idzie inna będzie wysokość odsetek.
W ofercie polskich banków ostatnio dominują jednak lokaty o stałym oprocentowaniu. I ta przewidywalność, wraz z pewnością zysku są ogromną zaletą lokat. Trzeba tylko wybierać z oferty banków te depozyty, które mają jak najwyższe oprocentowanie. Jeśli tego nie zrobimy i założymy niskooprocentowaną lokatę, to może się okazać, że zarobimy na niej mniej, niż w tym samym czasie stracimy w związku z inflacją. Wadą lokat jest to, że musimy zamrozić środki na określony czas. Jeśli wypłacimy je przed końcem lokaty, to będziemy się musieli pożegnać z odsetkami. Trzeba też pamiętać, że banki ustalają minimalny próg wpłat na lokaty, najczęściej 500 lub 1000 zł.
Konto oszczędnościowe daje dużo większą elastyczność. Pieniądze można wypłacać w dowolnym momencie bez utraty odsetek. Trzeba tylko zwrócić uwagę na prowizje pobierane przez banki za takie operacje. Może się bowiem okazać, że darmowa będzie tylko pierwsza wypłata w miesiącu. Kolejne, obarczone prowizjami, mogą zjeść zyski, które w ciągu miesiąca udało się nam wypracować. Konto oszczędnościowe jest również bardziej elastyczne od lokaty jeśli chodzi o wpłaty. Najczęściej można na nie przelać nawet złotówkę i będzie ona pracowała na naszą korzyść.
Konto oszczędnościowe przyda się więc na przykład tym, którzy chcą regularnie odkładać niewielkie kwoty albo na krótki czas przelewać tam nadwyżki finansowe. Wadą konta oszczędnościowego będzie to, że oprocentowanie zazwyczaj jest niższe niż na lokacie, a do tego jest ono ustalane według stawki zmiennej. Nie ma więc pewności, ile bank będzie płacił za nasze oszczędności w kolejnym miesiącu.
Mateusz Ostrowski
Program "Finanse Dla Ludzi" jest dofinansowany ze środków Narodowego Banku Polskiego.