Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Adam Koniecki 26.06.2018

36 lat temu powstała Solidarność Walcząca

Solidarność Walcząca przez pewien czas była uważana przez służbę bezpieczeństwa PRL za najgroźniejszą organizację mogącą doprowadzić do upadku komunizmu. O powstaniu, a także osiągnięciach organizacji mówił w Polskim Radiu 24 Kornel Morawiecki, jej założyciel. 
Kornel MorawieckiKornel MorawieckiPR24 / Adam Koniecki

Antykomunistyczna organizacja podziemna powstała w czerwcu 1982 roku we Wrocławiu. Jej przywódcą i głównym ideologiem był Kornel Morawiecki. Działacze Solidarności Walczącej byli radykalni, dopuszczali walkę z użyciem przemocy i dysponowali znakomitym kontrwywiadem. To także dlatego komunistyczne władze przez lata nie były w stanie rozbić tej groźnej struktury.

Kornel Morawiecki, pytany w Polskim Radiu 24 o najważniejsze osiągnięcia organizacji, odpowiadał: "ważna jest pewna programowa myśl, która nam przyświecała. Nie było drugiej takiej organizacji, która by mówiła w latach 80-tych, że Związek Sowiecki rozpadnie się według granic republik związkowych, a tak się właśnie stało".

Gość PR24 podkreślał także spójność wizji tworzonej przez organizację: "staraliśmy się wypracować formułę na przyszłość, mówiliśmy o Rzeczpospolitej Solidarnej, o solidaryzmie. Mówiliśmy o granicach, gdzie kapitalizm ma już wyraźne bariery rozwoju, bardzo niezrównoważonego, gdzie tylko garstka ludzi się bogaci - podkreślał.

Kierownictwo Solidarności Walczącej, pomimo wielu prób, nigdy nie zostało zinfiltrowane przez PRL-owskie służby bezpieczeństwa. - Istotny był koncept organizacyjny. Nie byliśmy organizacją wojskową o pionowych strukturach. To była organizacja sieciowa, gdzie każdy stanowił ogniwo. Mieliśmy to szczęście, czego ślady można dziś odnaleźć w IPN, że nie było osoby w kierownictwie, która współpracowałaby z ówczesnymi władzami. Ta konspiracja była ścisła, a sieciowa struktura trudna do rozbicia. Tworzyliśmy kolejne ogniwa, drukarnie, działanie polegało na inwencji własnej, zaangażowaniu - opowiadał Morawiecki.

Wśród dopuszczalnych form walki nie wykluczano użycia siły: "nie wykluczaliśmy walki zbrojnej, gdyby trzeba było, ale przez to, że o tym mówiliśmy, dla młodzieży która się radykalizowała, która była antykomunistyczna, stanowiliśmy pewien ogranicznik. Oni nie sięgali po broń, po terror. Druga strona też się miarkowała. My trochę wyszliśmy z szaleństwa, z II wojny światowej, Powstania Warszawskiego, rozumieliśmy, że to nie jest droga, którą należy powielać, że nie mamy do czynienia przeciwnikiem, który chce nas zniszczyć - mówił gość Polskiego Radia 24.

Więcej w całej audycji.

Rozmawiał Krzysztof Świątek.

PR24

____________________ 

Data emisji: 26.06.2018

Godzina emisji: 13:06