Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Aneta Hołówek 02.01.2014

Rajd Dakar 2014: Polacy w jednej drużynie - rywale podziwiają pomysł biało-czerwonych

Na starcie tegorocznej edycji Rajdu Dakar stanie aż osiemnastu Polaków. Polska ekipa, która 5 stycznia rozpocznie zmagania w Dakarze, to przedstawiciele konkurencyjnych zespołów, ale zintegrowanych pod jedną, biało-czerwoną flagą.
Rafał SonikRafał Sonik Jacek Bonecki/Poland National Team
Posłuchaj
  • Adam Małysz przed Rajdem Dakar 2014 o samochodzie jakim pojedzie (IAR)
  • Z Martinem Kaczmarskim rozmawiał Tomasz Gorazdowski (Na trzecim biegu/Trójka)
Czytaj także

Dakar 2014 jest drugim, w którym Polacy wystartują pod jedną banderą - Poland National Team, czyli Reprezentacja Polski w Rajdach Terenowych. Polska drużyna, która składa się z jednego motocyklisty i jednego quadowca, sześciu kierowców samochodów, w tym czterech polskich pilotów, dwóch załóg w ciężarówkach oraz jednego mechanika w trucku, jednoczy pod swoimi skrzydłami wszystkich zawodników, tworząc coś unikalnego na skalę światową. Dla głównego organizatora Rajdu Dakar, federacji ASO, polski pomysł warto kopiować.

>>> Rajd Dakar 2014: Hołowczyc, Małysz i Sonik mogą Ci wysłać SMS z rajdu!

- Głównym celem powołania projektu Reprezentacji Polski w Rajdach Terenowych była integracja wszystkich zawodników z Polski pod jedną flagą. Jadąc w Dakarze oraz innych rajdach terenowych stratujemy w różnych kategoriach - quady, samochody, motocykle, ciężarówki, reprezentujemy różne zespoły, ale co najważniejsze na trasach rajdowych reprezentujemy nasz kraj. Ideą reprezentacji jest budowanie świadomości wśród nas zawodników, że w wielu odległych miejscach na ziemi jedziemy razem dla Polski, że niezależnie od zajmowanych pozycji powinniśmy sobie pomagać i wspierać się nawzajem - wyjaśnia Rafał Sonik, jeden z współtwórców projektu i kapitan polskiej drużyny, który w rajdzie rywalizować będzie na quadzie.

Poland
Poland National Team/ fot.Jacek Bonecki

W tym roku Poland National Team wykonał kolejny krok, powołując Spółkę Akcyjną i Stowarzyszenie. Te dwa podmioty mają ułatwić pozyskiwanie funduszy na działanie oraz rozwój reprezentacji, a także pozwolić na sprawiedliwy podział środków pomiędzy zrzeszone w obrębie zespołu teamy. W płaszczyźnie sportowej nie zmieniło się jednak nic, bo Biało-Czerwoni 5 stycznia staną na starcie kolejnego Dakaru z ambicjami, by poprawić wyniki z poprzedniego roku.

- Podstawa Poland National Team to marzenie o zintegrowaniu środowiska rajdowego i rozwoju motosportu - dodaje Piotr Beaupre, który wraz z Jackiem Lisickim chcą w tym roku powalczyć o poprawienie zeszłorocznego wyniku (37. miejsce). - Wszystko zaczęło się małej knajpce w Lizbonie w 2008 roku, kiedy odwołano Dakar - dodaje Rafał Sonik. - Zebrali się tam wszyscy Polacy i nagle okazało się, że nie jest nas kilku, czy kilkunastu, ale kilkudziesięciu. Idea stała się ciałem w 2012 roku, a przełomowy był rajd w 2013, kiedy po raz pierwszy byliśmy naprawdę razem.

Determinacja całego zespołu jest ogromna, silnej, dużej, współpracującej ze sobą ekipy nie opuszczają również humory. - Chcemy pokazać, że jako drużyna wiele możemy osiągnąć. To będzie najtrudniejszy z dotychczasowych Dakarów, a organizatorzy przewidują, że do mety dojedzie mniej niż połowa startujących - podkreśla Sonik i dodaje. - Jest taka anegdota, że tak musi być ze względu na koszty, jakie ponosi organizator. Po prostu - im mniej będzie codziennie zawodników na trasie, tym mniej będą musieli wydać organizatorzy - żartuje zdobywca trzeciego miejsca w Dakarze 2013.

Najmłodszym zawodnikiem, który pojedzie w barwach narodowych jest Martin Kaczmarski. Uczeń Krzysztofa Hołowczyca obserwował już Dakar w ubiegłym roku, ale styczniowy start będzie dla niego prawdziwą szkołą życia. - Mój pilot Felipe Palmeiro jest bardzo doświadczony i wierzę, że przeprowadzi nas przez to wyzwanie. Starsi koledzy cały czas powtarzają, że w pierwszym starcie wynik nie ma znaczenia. To ma być nauka, ale mam nadzieję, że nie zawiodę.

Krzysztof Hołowczyc, bezdroża Argentyny, Boliwii i Chile będzie przemierzać w towarzystwie doświadczonego pilota Konstantina Żilcowa. - Traf sprawił, że polski kierowca pojedzie z rosyjskim pilotem w niemieckim samochodzie - śmieje się Hołowczyc, który poprzedniego rajdu nie może zaliczyć do udanych, bo start zakończył wypadkiem i musiał wycofać się z rywalizacji.

>>> Rajd Dakar: To było twarde lądowanie Hołowczyca (wideo)

"Hołek” jest jednym z najbardziej doświadczonych dakarowców w Poland National Team i ma wszystko, co potrzebne, by odnieść sukces. Dysponuje idealnym samochodem, a ambicja i żądza zwycięstwa będą napędzać go już od pierwszych kilometrów. Głównymi rywalami olsztynianina będą... jego koledzy z zespołu X-Raid - Stephane Peterhansel, Nani Roma i Nasser Al-Attiyah.

Krzysztof
Krzysztof Hołowczyc fot.Jacek Bonecki/Poland National Team

 

Na poprawienie wyniku z ubiegłego roku ma nadzieję Grzegorz Baran, któremu w szoferce 10,5-tonowego MANa będą towarzyszyć Robert Jachacy i Paweł Grot. - Nasze auto ma nowe zawieszenie, otrzymało również centralny układ pompowania, nowy układ zasilania i układ wydechowy. Celem jest oczywiście meta, ale jak chyba każdy, marzymy żeby ukończyć Dakar na jak najlepszym miejscu - mówi Robert Jachacy.

Dakar 2014 będzie dla Adama Małysza i jego pilota Rafała Martona już trzecim startem w tej najtrudniejszej imprezie rajdowej świata. W poprzedniej edycji były czołowy skoczek narciarski świata i czterokrotny medalista olimpijski zajął 15. miejsce. W debiucie był 37.

>>> Rajd Dakar 2014: Małysz chce nawiązać walkę z najlepszymi

- Rok temu zakładaliśmy, że sukcesem będzie wywalczenie miejsca w czołowej "20”. Byliśmy o pięć oczek wyżej. W tym roku żadnych planów nie robimy, a jeżeli na mecie zostaniemy sklasyfikowani wyżej niż poprzednio, to będzie sukces. Nie będzie jednak łatwo, bo zapowiada się chyba najtrudniejszy Dakar w historii. Jedzie m.in. dziewięć nowoczesnych Toyot Hilux, chyba 11 Mini, a postęp technologiczny widać w trakcie sezonu u wszystkich. Pojawią się nowe ekipy, nowi kierowcy, serwisy. Lista kandydatów do zajęcia czołowych lokat jest coraz dłuższa - przyznaje Małysz.

Adam
Adam Małysz/ fot/Jacek Bonecki/Poland National Team

 

Zawodnik z Wisły dodaje jednak, że ma nadzieję, iż w Dakarze zaprocentuje doświadczenie, jakie przez cały sezon zdobywał podczas treningów i na trasach rajdów. Małysz zwraca także uwagę, że na początku przygody z rajdami między nim a czołówką był różnice godzinowe, później minutowe, teraz już zdarzają się tylko sekundowe. - Ważne jednak, by dotrzeć do mety. Na niej są zwycięzcy. Kto nie dociera, jest przegrany - podkreśla były skoczek.

Debiut Marka Dąbrowskiego i Jacka Czachora

Dąbrowski i Czachor dotychczas rywalizowali jako motocykliści. W styczniu zadebiutują jako załoga samochodowa. Ten drugi jest najbardziej doświadczonym Polakiem uczestniczącym w Dakarze. Startował już 13 razy i zawsze meldował się na mecie. Dąbrowski ma na koncie dziewięć występów. - To będzie nasz ponowny debiut. O szansach nie chcę mówić, aby nie zapeszyć. Cały tegoroczny sezon traktowaliśmy treningowo, myślę, że jesteśmy dobrze przygotowani. Jacek jest świetnym nawigatorem, to będzie nasz atut. Ja w trakcie jazdy nie zastanawiam się nad wyborem trasy, tylko słucham "umysłowego” i wykonuję jego polecenia. Zagubienie się na trasie chyba nam nie grozi, mam nadzieję, że kondycyjnie także wytrzymamy. Tym bardziej, że nasz samochód będzie wyposażony w klimatyzację. Na motocyklu takiego komfortu człowiek nigdy nie miał - mówi Dąbrowski.

Samotny lis

Jedynym motocyklistą w polskiej ekipie jest Jakub Przygoński, ósmy zawodnik w poprzedniej edycji. Jego zdaniem, najbliższa będzie jednak trudniejsza, gdyż jest więcej odcinków maratońskich, a spora cześć trasy została wyznaczona wyłącznie dla jednośladów. - Najprawdopodobniej te fragmenty terenu są tak wąskie i techniczne, że nie ma możliwości, by wjechały na nie samochody. Oznacza to, że trudność rajdu wzrośnie. Tym bardziej, że zgłosiło się do niego aż sześć fabrycznych teamów, a w każdym jest kilku pretendentów do podium. Zapowiada się naprawdę twarda walka. Chcę poprawić swoją ósmą lokatę z poprzedniej imprezy - mówi Przygoński, który pojedzie sprawdzonym KTM-em z silnikiem o pojemności 450 ccm. Motocykl ma tylko zmodernizowane zawieszenie.

Nagła konktuzja Robina Szustkowskiego

Ze względu na kontuzję z wyjazdu do Ameryki Południowej musiał zrezygnować Robin Szustkowski. Z Jarosławem Kazberukiem i Czechem Fiipem Skrobankiem do kabiny wsiądzie w zastępstwie Maciej Marton.
Kontuzja, jakiej Robin Szustkowski nabawił się podczas treningu wysokogórskiego w szwajcarskim Zermatt okazała się na tyle poważna, że nie będzie mógł wziąć udziału w Rajdzie Dakar. Dzielący obowiązki kierowcy i pilota z Jarosławem Kazberukiem zawodnik, doznał złamania kości piszczelowej, ma zerwane więzadło krzyżowe i poszarpaną łąkotkę.
- Mimo że od wypadku minęło dwa tygodnie, kolano jest wciąż opuchnięte. W związku z tym, kilka dni temu byłem zmuszony przejść kolejną punkcję. Lekarz prowadzący zabronił mi udziału w rajdzie, przede wszystkim ze względu na złamaną kość. Zgodnie z jego opinią, nawet jeśli zdecydowałbym się na wyjazd, warunki jakie panują w ciężarówce - długotrwałe silne wstrząsy, wysoka temperatura - nieuchronnie doprowadziłyby do stanu, który wyeliminowałby mnie z wyścigu - powiedział Robin cytowany na stronie Poland National Team.

Impreza w 2014 roku zacznie się 5 stycznia w argentyńskim Rosario, ale wszystkie załogi w Ameryce Południowej bnędą już kilka dni wcześniej.

Nowa trasa

Trasa Dakaru 2014 w porównaniu z poprzednimi została znacznie zmodernizowana. Jeden z etapów po raz pierwszy poprowadzi przez bezdroża Boliwii. Rywalizować tam będą jednak tylko motocykliści, gdyż przez dżunglę ciężkie samochody terenowe i ciężarówki nie dałyby rady przejechać.

Organizatorzy przygotowali także dwa etapy, podczas których nie można będzie korzystać z pomocy serwisu, a zawodnicy będą mieć do pokonania przełęcze na wysokości prawie 5000 m n.p.m.

W dotychczasowych 35 edycjach rajdu 29 razy trasa wiodła afrykańskimi bezdrożami. Raz - w 2008 roku - impreza została w ostatniej chwili odwołana z powodu zagrożenia terrorystycznego i w następnym roku przeniesiona do Ameryki Południowej.

/

 

Dakar 2014 w liczbach:

9 374 km – pokonają samochody

9 188 km – pokonają ciężarówki

8 734 km – pokonają motocykle i quady

657 km – najdłuższy odcinek specjalny samochodów i ciężarówek (4. dzień – z San Juan do Chilecito)

631 km – najdłuższy odcinek specjalny motocykli i quadów (10. dzień – z Iquique do Antofagasty)

911 km – najwięcej km do pokonania jednego dnia (5. Dzień – z Chilecito do Tucuman)

438 – pojazdów na starcie Dakaru

175 – liczba motocyklistów

151 – liczba samochodów

71 – liczba ciężarówek

60 – wiek naszego najstarszego zawodnika, Grzegorza Barana

41 – liczba quadów

36 – edycja Rajdu Dakar

23 – wiek naszego najmłodszego kierowcy, Martina Kaczmarskiego

18 – liczba Polaków na starcie

13 – liczba etapów

2 – etapy maratońskie

(ah, pnt.pzm.pl, dakar.com)