Przygoda Dariusza Dudka w Birmingham zakończyła się zaledwie po sześciu miesiącach. Polak na pewno miał dużo większe oczekiwania wobec swojego pobytu na wyspach, jednak skończyło się jedynie na dwóch występach w Championship (druga liga angielska).
Lee Clark, menedżer drużyny z Birmingham przyznał, że styl gry w Championship przerósł polskiego gracza.
- Dudka to piłkarz o wielkiej jakości i międzynarodowym doświadczeniu, ale już po swoim debiucie w lidze sam przyznał mi, że tempo meczu jest zdecydowanie szybsze niż to, z czym miał dotąd do czynienia. - powiedział Clark.
Menedżer przyznał również, że transfer zawodnika wiązał się z ryzykiem, ponieważ Dudka miał braki w przygotowaniu, które musiał nadrabiać już podczas pobytu w klubie.
Dariusz Dudka dołączył do zespołu w październiku, wcześniej od czerwca pozostawał bez kontraktu po tym, jak z jego usług zrezygnowało hiszpańskie Levante. W Anglii podpisał dwumiesięczny kontrakt z możliwością przedłużenia, jednak władze klubu i sztab trenerski nie skorzystały z tej opcji.
- Chciałem podziękować Dariuszowi za zaangażowanie i życzyć mu wielu sukcesów w dalszej piłkarskiej karierze. Tego typu transfery są zawsze trudne, zwłaszcza kiedy mowa o piłkarzach, którzy z różnych względów wcześniej nie grali.
Angielska drużyna to trzeci zagraniczny zespół w karierze Dudki. Wcześniej 30-letni zawodnik występował we francuskimi Auxerre, a poprzedni sezon spędził w Levante.
bcfc.com, ps