Wojciech Pawłowski ma 20 lat, wypromował się w Lechii Gdańsk i po zaledwie 16 występach w Ekstraklasie sięgnęło po niego włoskie Udinese. Jako debiutant pobił rekord Łukasza Fabiańskiego, nie wpuszczając gola przez kolejne 321 minut.
Bronił w młodzieżowych reprezentacjach Polski i wydawało się, że będzie kolejnym z bramkarzy, który osiągnie sukces na zachodzie.
Piłkarz odchodził z polskiej ligi w niezbyt dobrej atmosferze - zarzekał się, że nie zamierza wracać do Polski przed zakończeniem kariery, krytykował działaczy i narzekał na poziom rodzimego futbolu.
Młody piłkarz dostał w Udinese bolesną lekcję. Nie udało mu się podbić Serie A, nie był w stanie wywalczyć miejsca w bramce, nie stał się też nawet zmiennikiem pierwszego golkipera Udine. Przeszedł na wypożyczenie do drugoligowej Latiny, jednak tam też nie miał szans na grę.
W poniedziałek Wojciech Pawłowski zacznie trenować ze Śląskiem. Liczy na to, że we Wrocławiu uda mu się wrócić do formy i bronić regularnie.
Jego konkurentem do miejsca w bramce będzie Marian Kelemen. Kolejny bramkarz drużyny Śląska, Rafał Gikiewicz, znalazł się w kręgu zainteresowań Zagłębia Lubin i może opuścić klub.
ps