Semir Stilić grał w Lechu Poznań od 2008 do 2012 roku. Był jedną z najjaśniejszych postaci ligi, szczególnie za czasów, kiedy trenerem "Kolejorza" był Franciszek Smuda.
Obecny szkoleniowiec Wisły wielokrotnie podkreślał, że jest zwolennikiem talentu Bośniaka. W lipcu ubiegłego roku powiedział, że "jego drzwi są zawsze otwarte" dla Stilicia.
Bośniak miał świetny początek w Lechu, później jednak obniżał loty, aż wreszcie zdecydował się odejść z klubu. Nie trafił jednak do Bundesligi, w której zawsze chciał grać. Musiał zadowolić się Karpatami Lwów. W 22 meczach zdobył jedną bramkę i można stwierdzić, że czas spędzony na Ukrainie nie był dla niego udany.
W sumie w Ekstraklasie zaliczył 106 spotkań, w których strzelił 18 bramek. Wielokrotnie czarował kibiców technicznymi zagraniami i wydawało się, że jego transfer na zachód będzie tylko kwestią czasu.
W ubiegłym roku Stilić został piłkarzem Gaziantepsporu, ale nie przekonał do siebie tureckich kibiców.
Temat jego przejścia do Wisły Kraków pojawił się podczas ostatniego, letniego okienka transferowego, jednak piłkarz nie doszedł do porozumienia z władzami klubu w sprawie kontraktu.
Teraz wszystko wskazuje na to, że dojdzie do porozumienia. Bośniak musi jeszcze przejść testy medyczne w krakowskim klubie i w najbliższych dniach powinien zostać zaprezentowany kibicom.
ps