Piłkarzom oraz bratu stryjecznemu Ribery'ego teoretycznie grozi kara do trzech lat więzienia i 45 tys. euro grzywny. Prokuratura wniosła jednak o oddalenie oskarżenia, ponieważ nie udowodniono im, że wiedzieli o niepełnoletności prostytutki.
Rozprawa toczyła się od poniedziałku pod nieobecność gwiazd francuskiego futbolu, a także bohaterki afery, która nie jest już stroną w procesie.
W oświadczeniu złożonym za pośrednictwem swojego adwokata podkreśliła ona, że nie oczekuje niczego oprócz uniewinnienia piłkarzy. Obecnie kobieta jest projektantką bielizny.
Skandal pod nazwą "afera Zahia" wybuchł w 2009 roku.
Ribery i Benzema zostali zatrzymani przez policję w związku z korzystaniem z usług prostytutki marokańskiego pochodzenia, która pracowała w klubie "Zaman Cafe" w pobliżu Pól Elizejskich. Kobieta zeznała, że współżyła z nimi, będąc jeszcze nieletnią.
W 2011 roku prokuratura w Paryżu zrezygnowała z postawienia zarzutów piłkarzom. Przyjęła wyjaśnienia, że nie wiedzieli o jej wieku, jednak sędzia śledczy Andre Dando był innego zdania i postanowił doprowadzić do procesu.
Przed trzema laty w wywiadzie dla tygodnika "Paris Match" Zahia D. powiedziała, że Ribery i Benzema wiedzieli, ile ma lat, ale zignorowali to. Podczas śledztwa zeznała jednak, że okłamała ich, mówiąc, że jest starsza. Podtrzymywała to w kolejnych wywiadach i przesłuchaniach
ps