Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 29.01.2014

PlusLiga siatkarzy: Jastrzębski Węgiel wyszedł zwycięsko z hitu kolejki

Jastrzębski Wegiel pokonał PGE Skrę Bełchatów 3:2 (25:21, 25:22, 19:25, 20:25, 15:13) w meczu na szczycie PlusLigi siatkarzy.
Piłkę zbija atakujący po drugiej stronie siatki Andrzej Wrona z PGE Skra Bełchatów, blokuje Michał Kubiak z Jastrzębskiego Węgla w meczu ekstraklasy siatkarzy, rozegranym w Jastrzębiu ZdrojuPiłkę zbija atakujący po drugiej stronie siatki Andrzej Wrona z PGE Skra Bełchatów, blokuje Michał Kubiak z Jastrzębskiego Węgla w meczu ekstraklasy siatkarzy, rozegranym w Jastrzębiu ZdrojuPAP/Andrzej Grygiel
Posłuchaj
  • Patryk Czarnowski (Jastrzębski Węgiel) po meczu ze Skrą Bełchatów (IAR)
  • Mariusz Wlazły (Skra Bełchatów) po meczu z Jastrzębskim Węglem (IAR)
Czytaj także

Pojedynki tych drużyn zawsze dostarczały sporej dawki emocji i tak też było w środę. Do składu gospodarzy wrócił po ponad miesięcznej przerwie ich kapitan Michał Łasko, który zmagał się z kontuzją łydki.
Trybuny jastrzębskiej hali zostały szczelnie wypełnione kibicami. Obu zespołów, bo gości wspierała dobrze zorganizowana grupka fanów. Początek pierwszego seta zapowiadał zaciętą i długą walkę, tymczasem gospodarze od stanu 7:8 zaczęli rywalom "odjeżdżać" (12:8, 16:10).
Niewiele pomogło Skrze wejście na parkiet selekcjonera polskiej kadry narodowej Stephana Antigi. Bełchatowianie cały czas musieli "gonić" wynik. Nie rezygnowali i przy trudnej zagrywce rezerwowego Jędrzeja Maćkowiaka część straty odrobili (22: 20), jednak końcówkę przegrali.
Siatkarską "wojnę" - okraszoną wieloma pojedynkami "artyleryjskimi" - rywale stoczyli w drugiej partii. Znów prowadzili jastrzębianie, znów decydowała końcówka, znów ostatni punkt zdobył atakiem Michał Kubiak stawiając lidera tabeli w bardzo trudnej sytuacji.
Goście po zmianie stron ostro ruszyli do ataku prowadzeni przez kapitana i głównego atakującego Mariusza Wlazłego. Efekty były widoczne na tablicy wyników - 1:3, 2:6, 5:10. Tym razem role się odwróciły. To miejscowi kibice bardziej się denerwowali. Mieli do tego mnóstwo powodów, bo bełchatowianie rzadziej się mylili i utrzymali bezpieczną przewagę do końca.
Czwartego seta Skra zaczęła od "asa" Antigi, ale po chwili było 5:2. Widzowie na brak zwrotów akcji nie mogli narzekać, bowiem goście wyrównali na 9:9 i zaczęła się walka "cios za cios". Każda sporna sytuacja wywoływała sporą nerwowość na widowni, parkiecie i u obu trenerów. Przy drugiej przerwie technicznej jastrzębianie przegrywali 14:16, a po paru minutach musieli się oswoić z myślą o tie-breaku.
Decydująca część spotkania zaczęła się od prowadzenia bełchatowian 4:2, potem było 11:8 dla gospodarzy po zagrywce Michała Kubiaka. Temperatura i hałas w hali wyraźnie wzrosły, nie było słychać gwizdka sędziego. Zwycięski punkt zdobył dla Jastrzębskiego Węgla Patryk Czarnowski, który skutecznie zablokował Mariusza Wlazłego.

Jastrzębski Węgiel - PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:21, 25:22, 19:25, 20:25, 15:13).
Jastrzębski Węgiel:
Michał Masny, Krzysztof Gierczyński, Alen Pajenk, Michał Kubiak, Nicolas Marechal, Rob Bontje - Damian Wojtaszek (libero) - Kakub Popiwczak, Michał Łasko, Patryk Czarnowski, Dmytro Filippow,
PGE Skra: Nicolas Uriarte, Mariusz Wlazły, Samuel Tuia, Karol Kłos, Facundo Conte, Andrzej Wrona - Paweł Zatorski (libero) - Stephane Antiga, Aleksa Brdjovic, Jędrzej Maćkowiak

man