Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Aneta Hołówek 01.04.2014

Liga Mistrzów: Bayern kurtuazją zmiękcza Manchester United [ZAPOWIEDŹ]

We wtorek rozpoczyna się walka o półfinał Ligi Mistrzów. FC Barcelona zagra z Atletico Madryt, a Manchester United z Bayernem. We środę osłabiona brakiem pięciu podstawowych piłkarzy Borussia Dortmund zagra z Realem.
Posłuchaj
  • Trener Bayernu Monachium - Pep Guardiola, zdając sobie sprawę, że to jego podopieczni są faworytem rywalizacji, ostrzega przed lekceważeniem Manchesteru United - korespondencja Wojciecha Szymańskiego (IAR)

We wtorek najsłabszy w gronie ćwierćfinalistów Manchester United podejmie Bayern Monachium, który ma szansę zostać pierwszym zespołem triumfującym w Lidze Mistrzów dwa razy z rzędu. Bawarczycy, którzy zapewnili już sobie mistrzostwo kraju, będą mieli okazję do rewanżu za porażkę w finale w 1999 roku (1:2). Prowadzili wówczas od szóstej minuty po bramce Mario Baslera. Jednak w doliczonym czasie gry gole dla "Czerwonych Diabłów" zdobyli rezerwowi Teddy Sheringham i Ole Gunnar Solskjaer.
- Nie można było zrobić tego lepiej, ponieważ dla rywali nie było już powrotu. Jeśli masz zamiar zrobić coś fantastycznego i robisz to tak późno, to jest to wręcz niesamowite. To nie był przypadek, bo mój zespół dokonywał podobnych rzeczy wiele razy w tamtym sezonie. Ta drużyna miała fantastyczną wolę zwycięstwa - powiedział Alex Ferguson, który przed tym sezonem przestał pełnić funkcję trenera po 27 latach prowadzenia Manchesteru United.
Zastąpił go inny Szkot David Moyes i pod jego wodzą "Czerwone Diabły" spisują się wyjątkowo słabo. Według brytyjskich mediów, aktualny mistrz Anglii, żeby wystąpić w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów, musi wygrać obecne rozgrywki. W Premier League bowiem do czwartego miejsca gwarantującego udział w eliminacjach do Ligi Mistrzów traci 10 punktów.

Losy dwumeczu rozstrzygną się w Monachium:

Foto Olimpik/x-news

W drugim wtorkowym ćwierćfinale liderujące w Primera Division Atletico Madryt podejmie drugą w tabeli Barcelonę. W stołecznym zespole świetny sezon rozgrywa Hiszpan brazylijskiego pochodzenia Diego Costa, który w LM zdobył siedem, a w Primera Division 25 goli.
- Myślę, że czeka nas trudny mecz, ale nie tylko ze względu na Diego Costę. Dla stołecznego zespołu to ważny zawodnik, ale Atletico to nie tylko on. To bardzo silny zespół - ocenił obrońca Barcelony Daniel Alves.

We środę będzie równie ciekawie, bo na murawę wyją kolejne gwiazdy

W poprzednim sezonie Borussia wyeliminowała Real w półfinale tych rozgrywek, do czego w dużej mierze przyczynił się Robert Lewandowski. Polak w pierwszym spotkaniu zdobył cztery bramki, a jego zespół wygrał na własnym boisku 4:1. W rewanżu "Królewscy" wygrali 2:0, ale to było za mało, aby znaleźć się w finale. Wcześniej oba zespoły spotkały się w fazie grupowej (w Dortmundzie Borussia wygrała 2:1 - jedną z bramek strzelił Lewandowski, a w Madrycie był remis 2:2). W tej edycji to hiszpański zespół jest zdecydowanym faworytem.
- Nie zamierzamy lamentować, ale sytuacja kadrowa w jakiej się znajdujemy jest ekstremalna. Pięciu podstawowych zawodników jest kontuzjowanych, a Lewandowski pauzuje za żółte kartki. Robert jest nie do zastąpienia - powiedział Sebastian Kehl.
W miejsce polskiego napastnika prawdopodobnie wystąpi pomocnik reprezentacji Niemiec Marco Reus lub Gabończyk Pierre-Emerick Aubameyang. Natomiast Jakub Błaszczykowski leczy kontuzję kolana. W tej sytuacji z trójki Polaków, szansę na grę w środowym spotkaniu ma tylko Łukasz Piszczek, który w sobotnim meczu ligowym z VfB Stuttgart (3:2) pełnił rolę rezerwowego.
Real natomiast w ubiegłym tygodniu przegrał dwa mecze ligowe z rzędu (z Barceloną 3:4 oraz Sevillą 1:2) i stracił prowadzenie w Primera Division. "Królewscy" humory poprawili sobie sobotnim zwycięstwem z Rayo Vallecano 5:0. Jedną z bramek zdobył Cristiano Ronaldo, który z dorobkiem 13 goli jest najlepszym strzelcem Champions League w tym sezonie (w lidze hiszpańskiej strzelił 28 bramek).
- Real to nie tylko Ronaldo. Są tam również Karim Benzema, Angel di Maria czy Gareth Bale, którzy są równie dobrzy. Klub z Madrytu nadal ma ogromną ilość światowej klasy piłkarzy. Musimy być zwarci i nękać rywali ciągłymi kontratakami - ocenił Mats Hummels.
W drugim środowym spotkaniu Paris Saint Germain podejmie Chelsea Londyn, która po porażce z broniącym się przed spadkiem Crystal Palace (0:1) straciła prowadzenie w angielskiej ekstraklasie. Jednak na tle francuskiego zespołu ekipa "The Blues" jest dużo bardziej doświadczona. Podopieczni Jose Mourinho będą walczyli o siódmy w historii awans do półfinału w 11. starcie w Champions League.
Z kolei PSG w tej fazie rozgrywek wystąpi drugi raz z rzędu (przed rokiem zostało wyeliminowane przez Barcelonę po dwóch remisach 2:2 u siebie i 1:1 na wyjeździe), ale ostatni raz w półfinale LM zagrało w 1995 roku.
Wszyscy ćwierćfinaliści zarobili w tym sezonie po około 40 mln euro. W tamtym roku wpływy Bayernu od UEFA wyniosły 55 mln euro.
W tym sezonie LM niemiecki zespół zainkasował 21 mln euro premii za wyniki, 10 mln za prawa marketingowo-telewizyjne, a pozostałe 10 mln za bilety. Za awans do półfinału do kasy klubów dodatkowo wpłynie od UEFA po 4,9 mln euro.

ah, PAP, IAR