Logo Polskiego Radia
PAP
Paweł Słójkowski 04.05.2014

Bundesliga: Lewandowski pożegnał się z kibicami Borussii. Były łzy, owacje i kwiaty

Kibice Borussii Dortmund po raz ostatni oglądali występ Roberta Lewandowskiego na Signal Iduna Park w roli zawodnika ich drużyny. Polak nie zdobył bramki w meczu z Hoffenheim, ale do siatki trafił Łukasz Piszczek.

Piszczek wpisał się na listę strzelców w 34. minucie, podwyższając prowadzenie dortmundczyków na 3:1. Wcześniej do siatki trafili również Kevin Grosskreutz (29.) i Ormianin Henrich Mchitarjan (31.), natomiast dla gości bramkę zdobył Brazylijczyk Roberto Firmino.
W drugiej połowie Hoffenheim, w którego barwach do 61. min. występował Eugen Polanski, zdołało zmniejszyć straty. Strzelcem gola na 2:3 był Niklas Suele (66.).
Piszczek rozegrał całe spotkanie, natomiast w jego końcówce z boiska zszedł Lewandowski, zmieniony przez Juliana Schiebera.

Trener piłkarzy Borussii Dortmund Juergen Klopp podziękował kibicom za godne pożegnanie Roberta Lewandowskiego. - Jestem dumny z takiej postawy fanów - podkreślił.

Trybuny stadionu w Dortmundzie pożegnały polskiego napastnika owacją na stojąco, gdy ten schodził z boiska w doliczonym czasie drugiej połowy. Nie dało się odczuć pretensji związanych z faktem, że "Lewy" odchodzi do ekipy największego rywala - Bayernu Monachium. - Robert zawsze dawał z siebie wszystko i dlatego zasłużył na ten aplauz - ocenił Klopp.
Sam zawodnik również docenił po meczu postawę kibiców. - Cały czas towarzyszą mi ogromne emocje. To był niewiarygodnie piękny moment. W Borussii brałem udział w wielu wspaniałych meczach, przeżyłem tu cztery fajne lata. Chciałbym podziękować wszystkim za to cudowne pożegnanie - powiedział po meczu Lewandowski.
W dotychczasowych 185 meczach w barwach zespołu z Dortmundu Polak zdobył 101 bramek. Będzie miał jeszcze dwie okazje do powiększenia dorobku - w ostatniej kolejce ekstraklasy i w finale DFB-Pokal przeciwko... Bayernowi.
Lewandowski otrzymał w prezencie pamiątkową tablicę z kolekcją swoich zdjęć z ważnych chwil w klubie, a także bukiet kwiatów.
"Lewy" nie zakończył swoich występów na tym stadionie bramką, ale w dalszym ciągu liczy się w walce o koronę króla strzelców. Prowadzi w tej klasyfikacji wraz z Chorwatem Mario Mandzukicem (Bayern Monachium) z 18 trafieniami.
Bawarczycy nie dali na wyjeździe szans broniącemu się przed spadkiem Hamburgerowi SV. Po dwóch golach Mario Goetzego, oraz po jednym Thomasa Muellera i Peruwiańczyka Claudio Pizarro, mistrzowie Niemiec wygrali 4:1. Dla gospodarzy trafił Turek Hakan Calhanoglu.
Piłkarze z Hamburga, który nigdy nie spadł z Bundesligi, najprawdopodobniej będą musieli zagrać w barażu o utrzymanie z trzecią drużyną zaplecza ekstraklasy. Najpierw jednak obronić 16. miejsce przed FC Nuernberg oraz Eintrachtem Brunszwik, które zgromadziły odpowiednio o jeden i o dwa punkty mniej.
Ciekawie wygląda również walka o trzecie i czwarte miejsce, dające prawo gry w Lidze Mistrzów. Swoje mecze wygrały wszystkie zaangażowane w tę rywalizację zespoły: Schalke 04 Gelsenkirchen (z Freiburgiem 2:0), Bayer Leverkusen (2:0 z Eintrachtem Frankfurt, Sebastian Boenisch rozegrał cały mecz), VfL Wolfsburg (2:1 z VfB Stuttgart) oraz Borussia Moenchengladbach (3:1 z FSV Mainz).
W najlepszej sytuacji jest Schalke, które zajmuje trzecie miejsce z 61 punktami. O trzy mniej ma zespół z Leverkusen, który wyprzedzi jednak drużynę z Zagłębia Ruhry dzięki lepszej różnicy bramek, jeśli obie ekipy zakończą sezon z równą liczbą punktów.
Wolfsburg (57 pkt) oraz Borussia Moenchengladbach (55) w ostatniej kolejce zmierzą się w bezpośrednim spotkaniu. Jeśli nie uda im się awansować do Champions League, na pocieszenie mają zagwarantowany udział w Lidze Europejskiej.

Tak Dortmund żegnał Roberta Lewandowskiego:

Źródło: Agencja TVN/x-news

ps, ah