Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Aneta Hołówek 31.07.2014

Legia zrobiła show: rywale spodziewali się chyba po nas czegoś innego

Piłkarze Legii Warszawa w pomeczowych wypowiedziach nie kryli zadowolenia po pierwszym spotkaniu 3. rundy eliminacji piłkarskiej Ligi Mistrzów z Celtikiem Glasgow.
Kibice Celticu Glasgow po przegranym meczu 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów ze stołeczną Legią w WarszawieKibice Celticu Glasgow po przegranym meczu 3. rundy eliminacji Ligi Mistrzów ze stołeczną Legią w WarszawiePAP/Leszek Szymański
Posłuchaj
  • Strzelec trzeciego gola dla Legii - Michał Żyro mógł strzelić w tym spotkaniu co najmniej 4 bramki (IAR)
  • Tomasz Zimoch podsumowuje mecz Legia - Celtic w trzeciej rundzie kwalifikacji do piłkarskiej Ligi Mistrzów (Kronika Sportowa/Jedynka)

Goście prowadzili na Łazienkowskiej po trafieniu Calluma McGregora już w ósmej minucie, ale później dwie bramki zdobył Miroslav Radović, a po jednej Michał Żyro i Jakub Kosecki.

>>> Relacja z meczu Legia Warszawa - Celtic Glasgow

Powiedzieli po meczu:

Miroslav Radović: - Wydaje mi się, że spełniły się słowa, które powiedziałem po meczu z Saint Patrick's: "będzie się nam teraz grało łatwiej". Dobrze weszliśmy w spotkanie, mimo że przeciwnik szybko strzelił nam gola. Nie zgubiliśmy się w tym spotkaniu. Robiliśmy to, co założyliśmy sobie przed pierwszym gwizdkiem. Kluczowym momentem była czerwona kartka, po której zdecydowanie kontrolowaliśmy mecz. Mamy wynik, który pozwala nam być optymistami przed rewanżem. Pokazaliśmy, że mamy charakter i wysoką jakość. Nie mamy się czego bać.
Jakub Kosecki: - Przed meczem skupiliśmy się na sobie. Chcieliśmy zagrać na miarę naszych możliwości i zrealizować założenia, jakie przekazał nam trener. Cieszę się, że w końcu to zaskoczyło. Wygraliśmy 4:1, powinniśmy jeszcze wyżej, ale jesteśmy zadowoleni i szanujemy to, co mamy. Przed nami rewanż, w Edynburgu będzie szalenie ciężko. Szanujemy przeciwnika i myślę, że i on po dzisiejszym spotkaniu szanuje nas, także ten drugi mecz zapowiada się obiecująco. Moja bramka to "stadiony świata"? Nie, bez przesady - stadiony świata dopiero będą! Przede mną trudny okres, muszę ciężko trenować, ale z dnia na dzień czuję się coraz lepiej, co widać zresztą na boisku, chociaż to dopiero drugi dobry mecz w moim wykonaniu. Podchodzę więc do tego spokojnie. Zawsze wierzyliśmy w to, że jesteśmy super drużyną. Początek nie był obiecujący, daliśmy plamę w pierwszym spotkaniu z St. Patrick's i potem z Bełchatowem. To był taki zimny prysznic. Teraz zaczynamy grać coraz lepiej, dzisiejszy mecz wlał w nasze serca dużo optymizmu, ale pamiętamy o rewanżu. Musimy w nim zagrać jeszcze lepiej, aby osiągnąć sukces.
Łukasz Broź: - Wiedzieliśmy, że musimy dzisiaj osiągnąć dobry wynik, bo rewanż w Szkocji będzie bardzo ciężki. Jesteśmy szczęśliwi, że nam się to udało. Myślę, że rywale spodziewali się chyba po nas czegoś innego... Zagraliśmy jednak dzisiaj dobre spotkanie i jesteśmy w komfortowej sytuacji przed rewanżem, ale głowy mamy zimne. Trzeba zrobić jeszcze jeden ważny krok.
Tomasz Jodłowiec: - Bardzo przybliżyliśmy się do IV rundy, ale przed nami jeszcze jeden mecz. Zagraliśmy jednak dzisiaj bardzo dobrze i udowodniliśmy, że stać na rywalizację i zwycięstwa z najlepszymi. Ivica dużo już w życiu przeżył. Powinien szybko wyrzucić z głowy te dwa zmarnowane karne, bo zbytnie rozpamiętywanie może go zdołować. Jestem jednak pewien, że "Ivo" dobrze do tego podejdzie i da sobie radę. Zagrał dzisiaj naprawdę dobrze i to się liczy.
Ivica Vrdoljak: - Dzisiaj na boisku czuliśmy, że piłkarze Celtiku nie są od nas ani szybsi, ani lepsi technicznie. To my byliśmy dzisiaj lepszym zespołem. Celtic jest klubem z bogatą historią, doświadczonym w europejskich pucharach, ale to my pokazaliśmy dzisiaj, że dajemy radę. Co do drugiego karnego - chciałem go strzelić, żeby zmazać plamę po tym pierwszym. Niestety nie udało się, idziemy dalej. Myślę jednak, że poza tymi dwoma sytuacjami zagrałem dzisiaj naprawdę dobry mecz, podobnie jak cała drużyna. Czuliśmy, że możemy to wygrać, co nam się udało.
Michał Żyro: - Czemu zaspaliśmy w szóstej minucie? Kurczę... Wygraliśmy 4:1, nie denerwujcie mnie takimi pytaniami. Zacznijmy od pozytywów. Bardzo się cieszę, że udało mi się strzelić bramkę głową. Pracuję ciężko nad tym elementem gry z Paco i super, że to przynosi efekty. "Rado" świetnie mi dzisiaj wrzucił, zakręcił obrońcą tak, że tamten został gdzieś na reklamie Akademii Legii (śmiech). Musiałem to strzelić, byłem sam w polu karnym, a dośrodkowanie było doskonałe. Nie jestem na siebie zły za tę niewykorzystaną sytuację z początku drugiej połowy, bo myślę, że strzeliłem dobrze, ale bramkarz Celtiku to prostu świetny fachowiec. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że idziemy do przodu, wysokim pressingiem i strzelamy kolejne bramki, bo rywal gra w dziesiątkę. Jesteśmy bardzo dobrą drużyną, udało nam się to wykorzystać i wysoko wygrać.
(ah, legia.com)