Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Paweł Słójkowski 15.08.2014

Liga Mistrzów: CAS rozpatrzy sprawę Legii w normalnym trybie

Legia Warszawa po raz kolejny czuje się pokrzywdzona postępowaniem UEFA. Tym razem federacja nie zgodziła się na to, by rozprawa przed Trybunałem ds. Sportu w Lozannie została przeprowadzona w trybie przyspieszonym.
Jeden z właścicieli Legii Warszawa, Dariusz Mioduski, wraz z prawnikiem klubu, Szymonem KaczmarkiemJeden z właścicieli Legii Warszawa, Dariusz Mioduski, wraz z prawnikiem klubu, Szymonem KaczmarkiemPAP/EPA/SALVATORE DI NOLFI
Posłuchaj
  • Kazimierz Oleszek - wieloletni dziennikarz sportowy o decyzji UEFA (IAR)
  • Marcin Nowak i Jan Tomaszewski o decyzji UEFA w sprawie Legii Warszawa (PR24)
  • Dziennikarz sportowy, senator Andrzej Person o decyzji UEFA (IAR)
  • Dariusz Mioduski - jeden z właścicieli Legii Warszawa o odwołaniu ws decyzji UEFA 2 (IAR)
  • Dariusz Mioduski - jeden z właścicieli Legii Warszawa o odwołaniu ws decyzji UEFA (IAR)
  • Bogusław Leśnodorski - jeden z właścicieli Legii Warszawa o odwołaniu ws decyzji UEFA 2 (IAR)
  • Bogusław Leśnodorski - jeden z właścicieli Legii Warszawa o odwołaniu ws decyzji UEFA (IAR)
Czytaj także

Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie (CAS) mógłby obradować w trybie przyspieszonym w sprawie warszawskiego klubu, gdyby wystąpiły o to Legia Warszawa i UEFA - obie strony sporu. Federacja piłkarska, mimo wcześniejszych zapewnień, nie zdecydowała się na zajęcie takiego stanowiska.

Brak wsparcia może być zaskoczeniem?

- Jesteśmy zaskoczeni zmianą stanowiska UEFA. Wcześniej otrzymaliśmy deklarację, że w przypadku negatywnej decyzji ich komisji odwoławczej wesprą nasze starania o przeprowadzenie sprawy w trybie przyspieszonym przed Trybunałem w Lozannie. Przygotowaliśmy odwołanie dostosowane do tego trybu, ale kilka godzin temu poinformowano nas, że UEFA nie wesprze naszych działań - powiedział na antenie BBC Scotland współwłaściciel Legii Dariusz Mioduski.

Czy jednak może być mowa o zaskoczeniu? UEFA pokazała już wcześniej, że zamierza iść po linii najmniejszego oporu, a w tym przypadku, odrobinę paradoksalnie, sprowadza się to do... przestrzegania obowiązujących przepisów i braku starań, by choćby odrobinę nagiąć je do zaistniałej sytuacji.

>>>Liga Mistrzów: UEFA podtrzymała walkower dla Celtiku. Odwołanie Legii odrzucone<<<

Co bierność federacji oznacza dla warszawskiego klubu? W normalnym trybie postępowania CAS ma na podjęcie decyzji aż 3 miesiące. Walka o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów i pierwsze mecze w tej fazie rozgrywek będą toczyć się w tym czasie w najlepsze.

Legia chce pójść drogą Barcelony

Czy Legii Warszawa została więc walka o odszkodowanie za awans do czwartej rundy eliminacji Ligi Mistrzów i ewentualnie awans do fazy grupowej Ligi Europy? Szefowie Legii widzą jeszcze jedną szansę - chcą złożyć wniosek o zabezpieczenie powództwa - donosi "Przegląd Sportowy". Jeśli zasiadający w CAS sędziowie przychylą się do tej apelacji, decyzja UEFA o ukaraniu Legii walkowerem zostałaby zawieszona.

W takiej sytuacji mistrz Polski może zostać przywrócony do rozgrywek na czas rozpatrzenia sprawy, a co za tym idzie - mecze Legii z Aktobe w eliminacjach do Ligi Europy i Mariboru z Celtikiem w eliminacjach do Ligi Mistrzów zostaną wstrzymane.

Ekspert od marketingu sportowego: Mówienie, że Legia zyska na akcji #LetFootballWin jest nonsensem!

Agencja TVN/x-news

Według Przemysława Batora z "Przeglądu Sportowego" zawieszenie decyzji UEFA przez CAS można porównać z przypadkiem... FC Barcelony.  Chodzi o zakaz transferowy, który nałożyła na nią FIFA. Klub ze stolicy Katalonii odwołał się od sprawy i została ona zawieszona, a drużyna może dokonywać transferów.

Problem w tym, że zakupy na piłkarskim rynku w większości przypadków angażują trzy strony - dwa zainteresowane transferem kluby i piłkarza. Przypadek Legii stworzyłby UEFA wiele (lub jeszcze więcej) problemów organizacyjnych związanych z rozgrywkami Ligi Mistrzów i Ligi Europy.

Kolejny cios w Lozannie?

Federacja pokazała już, że nie zamierza dokładać praktycznie żadnych starań do tego, by przywrócić polski klub do rozgrywek. Przestrzega absurdalnego w tym przypadku przepisu wyjątkowo skrupulatnie, także ze względu na komplikacje, które mogłyby pojawić się, gdyby zdecydowano się uznać odwołanie warszawskiego klubu.

Trybunał w Lozannie nie musi jednak brać tego pod uwagę części aspektów, które mogą być ważne dla UEFA, dotyczących reorganizacji samych rozgrywek.

Działacze i prawnicy stołecznego klubu liczą, że ich pismo do CAS zostanie rozpatrzone w weekend, a decyzja podjęta w poniedziałek. Podobne terminy miały obowiązywać przy trybie przyspieszonym odwołania.

Legia pokonała w Warszawie Celtic 4:1, lepsza była także w rewanżu w Edynburgu (2:0). Jednak w końcówce tego drugiego spotkania na boisku pojawił się Bartosz Bereszyński, który nie odbył wcześniej kary zawieszenia na trzy spotkania za czerwoną kartkę. Zobaczył ją w poprzedniej edycji Ligi Europejskiej z Apollonem Limassol (2:0).

Grzegorz Lato ostro o sprawie Legii: To była typowa amatorszczyzna klubu i jej działaczy

Agencja TVN/x-news

 

Paweł Słójkowski, man