Logo Polskiego Radia
PAP
Aneta Hołówek 24.08.2014

Primera Division: czarny kot i Tytoń nie byli w stanie zatrzymać Barcelony

Piłkarze Elche, z bramkarzem Przemysławem Tytoniem w składzie, ulegli na wyjeździe Barcelonie 0:3 (0:1) w 1. kolejce Primera Division. Katalończycy od 44. minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce Javiera Mascherano. Dwa gole zdobył Lionel Messi.

Barcelona przystąpiła do niedzielnego meczu m.in. bez kontuzjowanego Brazylijczyka Neymara oraz sprowadzonego latem z Liverpoolu Urugwajczyka Luisa Suareza, zawieszonego przez FIFA na cztery miesiące za ugryzienie rywala podczas mundialu w Brazylii. Na ławce trenerskiej Katalończyków zadebiutował były piłkarz tego klubu oraz Realu Madryt Luis Enrique.
Spotkanie rozpoczęło się bardzo nietypowo, od wbiegnięcia na murawę... czarnego kota. Niespodziewany gość przerwał mecz na kilka minut, nie dawał się nikomu złapać. W końcu opuścił boisko i zawodnicy mogli kontynuować grę.
W pierwszej połowie Tytonia - wypożyczonego na rok z PSV Eindhoven - dwukrotnie od straty bramki uratowała poprzeczka. W 22. minucie trafił w nią Munir El Haddadi, a dziesięć minut później Andres Iniesta.
Polski bramkarz, który przed długi czas nie był zmuszany do interwencji, w 42. minucie musiał wyciągać piłkę z siatki. Precyzyjnym strzałem z ok. 13 metrów popisał się Lionel Messi.
Chwilę później czerwoną kartkę za faul zobaczył obrońca Barcelony Javier Mascherano.
Osłabiona Barcelona nie zamierzała jednak bronić wyniku. Przeciwnie, zaatakowała od początku drugiej połowy i już w 46. minucie podwyższyła na 2:0. Tym razem w sytuacji sam na sam Tytonia pokonał technicznym strzałem Munir El Haddadi, po podaniu sprowadzonego latem z Sevilli Chorwata Ivana Rakitica.
Kolejny gol dla wicemistrzów Hiszpanii padł w 63. minucie. W roli głównej znów wystąpił Messi, który po indywidualnej akcji - podobnie jak w pierwszej połowie - precyzyjnym, płaskim strzałem przy słupku nie dał szans polskiemu bramkarzowi.
Przy wyniku 3:0 Katalończycy spuścili z tonu, a trener Enrique zdjął z boiska m.in. kapitana Iniestę.
Piłkarze Elche praktycznie ani razu nie zagrozili utytułowanym rywalom, natomiast Barcelona mogła w końcówce jeszcze podwyższyć wynik. Tym razem Tytoń nie dał się jednak pokonać.
W sobotę w hiszpańskiej ekstraklasie zadebiutował Grzegorz Krychowiak, nowy pomocnik Sevilli. Jego zespół w 1. kolejce zremisował u siebie z Valencią 1:1, choć od 67. minuty grał z przewagą jednego zawodnika.
Polski pomocnik, sprowadzony latem za ok. 6 mln euro z francuskiego Reims, rozegrał całe spotkanie.
Piłkarze Sevilli prowadzili do przerwy po golu strzelonym "na raty" przed Aleixa Vidala. Wcześniej o pechu mogła mówić Valencia - po uderzeniu Pablo Piattiego piłka odbiła się od jednego słupka, następnie drugiego i wróciła na boisko.
W 67. minucie sytuacja gości stała się jeszcze trudniejsza. Czerwoną kartkę za uderzenie rywala zobaczył Argentyńczyk Rodrigo De Paul, który wszedł na boisko... kilkadziesiąt sekund wcześniej.
Mimo osłabienia "Nietoperze" nie rezygnowały z doprowadzenia do remisu. Goście stworzyli kilka sytuacji, a dopięli swego w 88. minucie, gdy wprowadzony chwilę wcześniej argentyński obrońca Lucas Orban (sprowadzony latem z Bordeaux) trafił do siatki w zamieszaniu podbramkowym.
W meczu Granady z Deportivo La Coruna (2:1) na ławce rezerwowych gości, beniaminka Primera Division, siedział były pomocnik m.in. Wisły Kraków Cezary Wilk.
W poniedziałek mistrz kraju Atletico Madryt zagra na wyjeździe z Rayo Vallecano, a triumfator Champions League Real Madryt podejmie Cordobę.

ah