Te ostatnie miałyby być pokazywane zawodnikom, którzy za bardzo protestują przeciwko decyzjom sędziego. Biała kartka wykluczałaby piłkarza z gry na dziesięć minut.
Żółta kartka byłaby stosowana jedynie w przypadku fauli.
Kolejna zmiana, która miałaby pomóc w ulepszeniu obowiązujących przepisów, dotyczy sposobu karania za przewinienia w polu karnym. Często zdarza się, że "jedenastka" oznacza dla przekraczającego przepisy zawodnika czerwoną kartkę - w sytuacji, kiedy decyduje się on (lub nawet nie robi tego celowo) na faul, gdy rywal ma przed sobą tylko bramkarza.
W przypadku przewinień taktycznych, w których nie ma nadmiernej agresji i brutalności, czerwona kartka nie byłaby już pokazywana "automatycznie". Eksperci wielokrotnie krytykowali obowiązujące zasady, ponieważ drużyna, która traci zawodnika, jest karana podwójnie - oprócz rzutu karnego, który w większości przypadków kończy się bramką, traci ona do końca meczu jednego zawodnika. Wielokrotnie zdarzało się, że po jednej takiej akcji mecz można było uznać za zakończony. Najlepsze zespoły potrafią bezlitośnie wykorzystywać słabości przeciwnika.
Michel Platini jest także zwolennikiem dopuszczenia pięciu zmian w ciągu meczu. Dwie musiałyby być jednak wykorzystane w przerwie.
Francuz zaprezentował swoje pomysły przy okazji premiery swojej książki "Mówiąc o piłce", póki co trudno jednak wypowiadać się odnośnie tego, które z nich mają szansę na to, by zacząć niebawem obowiązywać.
W ostatnim czasie dużo mówi się też o zmianach, które chce wprowadzić walczący o reelekcję na stanowisku szefa FIFA Sepp Blatter - chodzi o system telewizyjnych powtórek wideo, umożliwiający weryfikowanie prawidłowości kontrowersyjnych decyzji przez trenerów drużyn.
Źródło: Foto Olimpik/x-news
man, ps