"Dziurę, jaką w naszych sercach zrobił występ Justyny Kowalczyk w biegu na 10 kilometrów techniką dowolną. Jeszcze wczoraj, oglądając relację z biatlonu, chciałem postawić wszystkie swoje pieniądze na to, że Justyna zdobędzie medal w tej konkurencji i... dobrze, że tego nie uczyniłem".
Matyja pisze, że swój optymizm opierał na pogodzie jaka jest w Vancouver i Whistler.
"Deszcz ze śniegiem mógł bowiem spowodować, że dość płaska trasa stałaby się trudniejsza, co zdecydowanie zwiększyłoby szanse silnej Kowalczyk, szanse nawet na złoto...".
Gdy zobaczyłem, że dziś w Whistler przed startem biegu są -3 stopnie, a trasa jest twarda, mój optymizm zaczął maleć. Potwierdził to pierwszy międzyczas, na którym Justyna była "dopiero" piata. Już wtedy postawiłbym wszystkie pieniądze, że medalu jednak nie będzie (jak widać nie tylko kobiety zmienne bywają)".
Cały wpis na blogu Dariusza Matyji:
http://www.polskieradio.pl/sport/blogi/DwieStronyMedalu/artykul137758.html
łk