Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 17.02.2010

Adam Małysz skacze coraz dalej!

Adam Małysz coraz lepiej czuje się na olimpijskiej dużej skoczni w Whistler. W środowych treningach skoczył 136,5; 131 i 139,5 m.
Adam MałyszAdam Małysz fot. East News

"Ten ostatni skok był już naprawdę dobry. Czuję się już znacznie lepiej, ale trochę wiatr kręci, co wypacza wyniki. Na dużym obiekcie nawet minimalny podmuch wiele może zmienić. Trzeba liczyć na łut szczęścia i dobre skoki" - ocenił Małysz.

Mistrz olimpijski z normalnej skoczni Simon Ammann osiągnął odpowiednio 134, 139 i 139,5 metra, ale skakał dwie belki niżej od Małysza - z 17., 18. i 15.

Dobrze spisał się także brązowy medalista Austriak Gregor Schlierenzauer, który uzyskał dwukrotnie 139 i w ostatniej próbie 130,5 metra. Pierwszy skok oddali z Małyszem z tej samej belki, przy dwóch kolejnych obniżono mu rozbieg o dwie i trzy pozycje.

Andreas Kofler skakał w ostatniej próbie, podobnie jak Małysz, z 18. belki.

Pozostali Polacy nie spisali się najlepiej. Stefan Hula miał dwukrotnie 127 m (z 25. i 22. belki) oraz 127,5 (20.). Świetnie spisujący się dzień wcześniej Krzysztof Miętus tym razem nie błyszczał - 124,5 (23.), 124 (22.) oraz 127,5 (20.).

Jeszcze słabiej zaprezentował się Łukasz Rutkowski - 123,5 (23.), 123 (22.) oraz 122 m (20.). Trochę lepiej wypadł Kamil Stoch - 132 (23.), 132,5 (20.) i 127,5 (20.).

Wielu zawodników miało poważne problemy z lądowaniem. Oblodzony zeskok bardzo utrudniał utrzymanie się na nogach.

"Myślę, że lepszy jest taki, niż jak jest miękki. Narty nie wyrabiają wtedy takich dziur" - ocenił Małysz.


Na czwartek zaplanowano kolejne trening, a na piątek kwalifikacje.

dp