Logo Polskiego Radia
migracja
migrator migrator 23.04.2010

Sosnowski: Wyjdę na ring i postawię się

Przygotowania do walki z Witalijem Kliczka idą zgodnie z planem - polski bokser nie zamierza spasować przed walką.

Albert Sosnowski, przygotowujący się do walki o pas federacji WBC z Witalijem Kliczką, kilka dni temu wrócił do Warszawy ze zgrupowania w Zakopanem. Jednak nie na długo, bo już w poniedziałek wyjeżdża do Wisły, gdzie planuje kolejny etap przygotowań do walki.

"Ostatni tydzień miałem trochę lżejszy, bo w Zakopanem dostałem ostro w kość. Teraz zaczynam już typowo bokserskie treningi. W Wiśle czekają mnie też sparingi z rywalami przypominającymi warunkami fizycznymi Witalija. To najważniejszy okres przygotowań" - powiedział Sosnowski.

Za rywali Polak będzie miał tylko zawodników mierzących ponad dwa metry wzrostu: Mariusza Wacha, Jewgienija Orłowa, Davida Price'a i Tysona Fury.

"Być może jeszcze ktoś inny do nas dojedzie. Wszyscy są wysocy, mocno biją, więc szykuję się na mocne sparingi. Do Wisły jadę również żeby trochę odciąć się od tego całego szumu wokół mnie. To jednak trochę przeszkadza w treningach" - dodaje "Dragon".

Polak doskonale zdaje sobie sprawę, że nie jest faworytem walki, która odbędzie się 29 maja w Gelsenkirchen.

"Nie przywiązuję wagi do krytycznych uwag w stosunku do mnie. Od początku kariery byłem mocno krytykowany. Teraz jest jednak wokół mnie ekipa, która we mnie wierzy. Poza tym moja rodzina i dziewczyna bardzo mnie wspierają, a to jest dla mnie najważniejsze" - przyznaje Sosnowski. "Wiadomo, że na papierze mam niewielkie szanse, ale mocno wierzę w swoje umiejętności. Wyjdę na ring, aby pokazać polski charakter i dobry boks".

W trakcie ostatniego zgrupowania pochodzący z Warszawy bokser, dużo czasu spędził na rozmowach z trenerem Fiodorem Łapinem odnośnie taktyki na walkę z Ukraińcem.

"Kluczem do zwycięstwa będzie pewność siebie, poparta jednak dobrze przepracowanym okresem przygotowawczym. Sama walka już zweryfikuje czy to wystarczy. Nie zamierzam tego pojedynku przegrać w szatni, jak robią to rywale braci Kliczko. Wyjdę na ring i postawię się. Może to jest sposób na wygranie z ukraińskimi mistrzami" - deklaruje Sosnowski.