NHL: Chicago Blackhawks wygrywa drugi mecz

Drużyna z Wietrznego Miasta wygrała siódme z rzędu spotkanie w play-off - tym razem 2:1 - i w rywalizacji do czterech zwycięstw z Flyers prowadzi 2:0.

W meczu numer 1 padło 11 bramek, w tym 10 w pierwszych dwóch odsłonach. Tym razem pierwszy gol padł na trzy minuty przed końcem drugiej tercji. Do bramki trafił Marian Hossa i była to jego pierwsza bramka od 5. maja. Poprzednio Słowak trafił do siatki w spotkaniu drugiej rundy play-off z Vancouver Canucks. Kolejny powód do radości kibice gospodarzy mieli zaledwie 28 sekund po golu Hossy. Do siatki trafił Ben Eager, dla którego była to pierwsza bramka w play-off.

Flyers odzyskali nadzieję po bramce Simona Gagne w przewadze, w siódmej minucie trzeciej tercji. Ten gol padł na sekundę przed końcem kary dla Chicago. Na więcej nie starczyło sił ani szczęścia. Między innymi dlatego, że bardzo dobrze spisywał się bramkarz Chicago Antti Niemi. Fin obronił 32 strzały, z czego 29 w dwóch ostatnich tercjach.

Hokeistom Chicago Blackhawks brakuje jeszcze dwóch zwycięstw do zdobycia Pucharu Stanleya i teoretycznie są bliżej tego celu niż ich rywale. Choć przed rokiem Detroit Red Wings również wygrali w finale pierwsze dwa mecze na własnym lodzie, a całą serię z Pittsburgh Penguins przegrali 3:4. O tym jak potoczy się dalej tegoroczna rywalizacja przekonamy się w kolejnym meczu - w środę. Po dwóch meczach w Wietrznym Mieście rywalizacja przeniesie się na dwa spotkania do Filadelfii.

wyniki:

Chicago Blackhawks - Philadelphia Flyers 2:1
(stan rywalizacji 2:0)

dp