Logo Polskiego Radia
PAP
migrator migrator 01.06.2010

Część stadionu Widzewa Łódź zamknięta. Za race

Wydział Dyscypliny PZPN zamknął na jeden mecz sektory B i D na stadionie łódzkiego Widzewa. To efekt, jak twierdzi PZPN, braku porządku podczas meczu z MKS Kluczbork.
Piłkarze Widzewa ŁódźPiłkarze Widzewa Łódźfot. East News

Dla członków WD podstawą do ukarania klubu z al. Piłsudskiego był raport delegata PZPN Dariusza Kępy, który podczas meczu Widzewa z MKS Kluczbork (22 maja) zanotował m.in. odpalenie dziewięciu rac świetlnych na sektorze B, odpalenie sześciu petard hukowych w sektorze D i wrzucenie serpentyn na płytę boiska, co doprowadziło do przerwania meczu na dwie minuty.

Zdaniem przewodniczącego WD Artura Jędrycha "zachowanie kibiców Widzewa jest przejawem nonszalanckiego stosunku do porządku prawnego, w tym zasad bezpieczeństwa imprez masowych oraz lekceważącego stosunku do osób dbających o prawidłowy przebieg zawodów sportowych".

Członkowie WD podkreślają, że nie były to pierwsze tego typu zachowania kibiców Widzewa, a klub mimo wcześniejszych ostrzeżeń nie podjął dostatecznych starań, by im przeciwdziałać. Zdaniem WD wniesienie i odpalenie rac dodatkowo świadczy o niedostatecznej pracy służb porządkowych na bramkach wejściowych.

Z oceną WD nie zgadzają się działacze Widzewa. Prezes klubu Marcin Animucki uważa, że decyzja jest krzywdząca i nie ma "nic wspólnego z rzetelną oceną sytuacji". W piśmie przesłanym do PAP Animucki podkreślił, że race na stadionie były odpalane za zgodą delegata PZPN.

"Dziesięć minut przed meczem w ustnym uzgodnieniu z delegatem PZPN kibice stworzyli krzyż z 10 rac, żeby uczcić pamięć zmarłego kibica. W trakcie samego meczu doszło do zapalenia jednej racy i rzucenia serpentyn na płytę boiska. Biorąc pod uwagę, że osoba, która odpaliła racę została natychmiast zatrzymana, trafiła w ręce policji i ma zakaz stadionowy, klub powinien być wręcz promowany w tym kontekście, a nie karany"
- napisał Animucki.

Dodał, że jeśli decyzja o zamknięciu dwóch sektorów na kończący sezon mecz z Górnikiem Zabrze zostanie podtrzymana, to będzie to dowód na to, że PZPN chce jego klubowi odebrać radość świętowania awansu do ekstraklasy.

Według danych dotyczących sprzedaży biletów i karnetów mecz z Górnikiem miał obejrzeć komplet widzów.

dp