Pierwsza ofiara tegorocznego Tour de France

Amerykański kolarz grupy Garmin-Transitions został zmuszony do wycofania się z "wielkiej pętli" po tym, jak w jednej z kraks złamał dwa żebra.

Amerykanin, który w swoim zespole miał odgrywać czołową rolę w wyścigu, wziął udział w dwóch kraksach, do których doszło podczas wczorajszego etapu. W rezultacie nabawił się obrażeń, a na mecie pojawił się 10 minut za peletonem.

Kolarze po wczorajszym etapie bardzo narzekali na stan trasy, który był główną przyczyną kraks. Ucierpieli w nich także jeden z faworytów tegorocznego Tour de France - Luksemburczyk Andy Schleck z grupy Saxo Bank oraz Amerykanin Tyler Farrar - kolega Vande Velde z Garmina.

man