Logo Polskiego Radia
PAP
Paweł Gawlik 11.09.2010

Wielki mecz Duranta. USA w finale mistrzostw świata

Koszykarze USA pokonali w półfinale w Stambule Litwę 89:74 i awansowali do niedzielnego finału mistrzostw świata. Rywalem Amerykanów będzie drużyna gospodarzy - Turcja.
Kevin DurantKevin Durant

Amerykanów do zwycięstwa nad niepokonanymi dotąd Litwinami poprowadził lider Kevin Durant, który uzyskał 38 punktów, miał dziewięć zbiórek i dwie asysty.

Gracze trenera Kestutisa Kemzury dotrzymywali rywalom kroku do siódmej minuty gry. Byli równie szybcy jak Amerykanie, nie ustępowali im pod koszem, bo doskonale spisywał się Robertas Javtokas i przegrywali tylko 11:13. Jednak na przerwę po pierwszej kwarcie schodzili ze stratą 11 punktów (12:23).

Amerykanie nonszalancko rozpoczęli drugą kwartę, co pozwoliło Litwinom, przy lepszej obronie, zmniejszyć straty. Po rzutach zza linii 6,25 m Martynasa Pociusa w 17. minucie było 31:23 dla USA, ale wystarczyło 120 sekund, by po akcjach zespół zza Oceanu odskoczył na 17 pkt (42:25).

W drugiej połowie Litwini walczyli ambitnie, wygrali nawet trzecią kwartę, ale nie byli w stanie zagrozić podopiecznym Mike'a Krzyzewskiego, którzy kontrolowali wydarzenia na parkiecie.

Fantastyczny finisz Turków

W drugim meczu gospodarze pokonali wicemistrzów Europy po znakomitym, zaciętym widowisku, w którym emocje trwały dosłownie do ostatniej sekundy. Serbowie kontrolowali przebieg walki i prowadzili przez większą część meczu, ale w decydujących momentach spotkania nie potrafili zatrzymać dopingowanych przez ponad 15 tysięcy fanów Turków.

Początek spotkania należał do Serbów, którzy po rzutach z dystansu prowadzili 12:6 w piątej minucie. Gospodarze mieli duże kłopoty z agresywną obroną młodych rywali i wiele sił kosztowało ich wypracowanie czystej pozycji rzutowej. W 16. minucie podopieczni trenera Dusana Ivkovica osiągnęli najwyższe prowadzenie w pierwszej połowie - 33:25.

Koszykarze Turcji w trzeciej kwarcie kilkukrotnie niwelowali przewagę Serbów do jednego punktu, a raz nawet doprowadzili do remisu (46:46), ale nigdy nie potrafili przejąć inicjatywy. Karty rozdawał rozgrywający Serbii Milos Teodosic, który popisał się doskonałymi asystami, a kiedy trzeba było sam zdobywał punkty.

Gdy w 35. minucie najmłodsza ekipa turnieju prowadziła po rzucie zza linii 6,25 m Teodosica 72:64 wydawało się, że Turcy nie są w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Obrona strefowa i dobre akcje w ataku Kerema Tunceriego dały jednak sukces gospodarzom. Ich rozgrywający zdobył pięć punktów z rzędu, a rzut zza linii 6,25 m dał Turkom pierwsze prowadzenie w spotkaniu 76:75, gdy zegar wskazywał 3.13 do końca.

W ostatnich 30 sekundach prowadzenie zmieniało się czterokrotnie. Turcja prowadziła 79:78, ale dwa rzuty wolne Marko Keselja dały minimalną przewagę Serbom (80:79). Z kolei Semih Erden zdobył dwa punkty i był faulowany przy efektownym wsadzie piłki do kosza, ale nie wykorzystał rzutu wolnego i ma 16,8 s gospodarze mieli tylko punkt więcej (82:81). Teodosic rozgrywał długo, podał do Aleksandra Rasica, a ten pod kosz do Novicy Velickovica, który zapewnił prowadzenie ekipie z Bałkanów (83:82).

Gospodarzom pozostały cztery sekundy. Wyprowadzana z linii środkowej piłka trafiła do Tunceriego, a oszukał rywali i wchodząc pod kosz zdobył punkty.

Kibice świętowali już historyczny sukces, ale zegar wskazywał jeszcze pół sekundy. Ivkovic wziął czas, po którym Serbowie zagrali rozrysowaną akcję, ale rzut Velickovica spod kosza został zablokowany.


USA - Litwa 89:74 (23:12, 19:15, 23:26, 24:21)

USA: Kevin Durant 38, Lamar Odom 13, Russel Westbrook 12, Andre Iguodala 9, Kevin Love 6, Chancey Billups 3, Eric Gordon 3, Stephen Curry 3, Rudy Gay 2, Derrick Rose 0, Tyson Chandler 0;

Litwa: Robertas Javtokas 15, Martynas Pocius 13, Mantas Kalnietis 10, Jonas Maciulis 9, Tomas Delininkaitis 8, Martynas Gecevicius 6, Simas Jasaitis 5, Linas Kleiza 4, Paulius Jankunas 4, Reinaldas Seibuitis 0;

Turcja - Serbia 83:82 (17:20, 18:22, 25:21, 23:19)


Turcja: Hedo Turkoglu 16, Omer Onan 14, Kerem Tunceri 12, Ender Arslan 12, Semih Erden 9, Ersan Ilyasova 6, Kerem Gonlum 6, Omer Asik 5, Sinan Guler 3;

Serbia: Marko Keselj 18, Dejan Savanovic 15, Nenad Krstic 15, Milos Teodosic 13, Novica Velickovic 8, Milenko Tepic 5, Nemanja Bjelica 2, Kosta Perovic 2, Aleksandar Rasic 2, Stefan Markovic 2;

gaw