Logo Polskiego Radia
PAP
Paweł Gawlik 08.10.2010

5 tysięcy euro za krytykę polskiego sędziego

Pięć tysięcy euro kary zapłaci menedżer Steauy Bukareszt Marius Ianuli za komentowanie pracy sędziego Marcina Borskiego po meczu Ligi Europejskiej z Napoli.
Steaua BukaresztSteaua Bukaresztfot. Wikipedia

To decyzja komisji dyscyplinarnej UEFA po analizie meczu bukareszteńskiego klubu z Napoli (3:3) w Lidze Europejskiej.

Spotkanie drugiej kolejki rundy grupowej odbyło się 30 września w rumuńskiej stolicy. Gospodarze mimo prowadzenia 3:0 nie zdołali sięgnąć po komplet punktów, a jednym z "winowajców" obwołali Borskiego. Stwierdzili, że wypaczył wynik, bowiem przedłużył rywalizację o osiem minut, choć sędzia techniczny pokazywał, że zawodnicy będą grali tylko o cztery minuty dłużej. Włosi wyrównali w 98 min.

Polski arbiter tłumacyzł po meczu, że przedłużył mecz aż o osiem minut, ponieważ w doliczonym czasie gry bramkarz gospodarzy doznał urazu palca i cztery minuty trwało opatrywanie kontuzji.

UEFA ukarała nie tylko krytykującego Borskiego działacza bukareszteńskiego klubu, ale również m.in. piłkarza Steauy Pantelisa Kapetanosa, który w pierwszej połowie dostał czerwoną kartkę za uderzenie łokciem rywala. Grek będzie pauzował w czterech spotkaniach, czyli wszystkich do końca pierwszej fazy rozgrywek LE.

Stołeczny klub zapłaci 30 tys. euro grzywny za zachowanie swych fanów, którzy rzucali z trybun m.in. krzesełka. Kibice Napoli odpalali race, a ich klub wpłaci do kasy UEFA 8 tys. euro.

Dzień po konfrontacji, tj. 1 października, sympatycy Steauy zgromadzili się przed polską ambasadą w Bukareszcie i w geście protestu przeciwko decyzjom Borskiego położyli tam kiełbasę z Polski.

Komentarz na blogu Marcina Nowaka - Marcin Borski - wróg publiczny numer jeden

gaw