Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Paweł Klocek 02.11.2010

Boruc krytykuje Smudę

W wywiadzie dla telewizji nSport, wyrzucony z kadry za pijaństwo Artur Boruc przyznał, że od dawna nie mógł się dogadać z selekcjonerem Franciszkiem Smudą.
Artur BorucArtur Borucfot. PAP

Artur Boruc nie przebierając w słowach skrytykował trenera, PZPN i marnie ocenił swoje szanse wyjazdu na Euro 2012.

Boruc przybliżył kulisy "afery samolotowej", po której wraz z Michałem Żewłakowem został odsunięty od kadry za złamanie zakazu picia alkoholu.

Ja nie jestem osobą , którą da się a dupę kopać i która do tego będzie jeszcze spuszczać oczy - mówił Boruc

Boruc kierował zarzuty głownie do trenera Smudy, ale też pośrednio do niektórych "kolegów", działaczy związku, a także prasie, która niepotrzebnie "rozdmuchała" tę sprawę.

Wszędzie na świecie podawane jest wino - do obiadu, czy kolacji, ale też w samolocie. Dziwi mnie, że sprawa została aż tak rozdmuchana. Trenerowi nie pasowało, że my się bawimy lepiej od niego. Nie pasowało to, że jesteśmy zbyt wyluzowani. Picie wina w samolocie wydawało się nam w miarę normalne - kontynuował Boruc.

Nieco skruszony Boruc przyznał, że zakaz picia alkoholu na zgrupowaniach nie wziął się znikąd. Zawodnik nie ukrywał też, że nie pierwszy raz „nie dogadał się" ze Smudą.

Najbardziej zabolało mnie to, że nikt o całej sprawie ze mną nie porozmawiał, tylko po prostu mnie wyrzucono z kadry. Nie było takiej rozmowy - zarzekał się Boruc.

Po tym jak trener nazwał mnie grubasem wiedziałem, ze mam daleko do kadry. I teraz znów mnie w niej nie ma. Ale się pozbieram! Ogólnie nie ufam ludziom, zbyt często się zawodziłem, dlatego mam tylko kilka zaufanych osób. Zawiodłem się też kiedyś na Michale Żewłakowie, ale... żyjemy dalej - dość nieoczekiwanie napomknął Boruc.

Według Boruce działacze PZPN nie świecą przykładem, a oficjalnie przyjęte kryteria nie obowiązują wszystkich.

pk, Przegląd Sportowy