Logo Polskiego Radia
PAP
Marcin Nowak 21.12.2010

Dzięki Gortatowi przybędzie 40 mln fanów

Marcin Gortat pozytywnie przeszedł testy medyczne i został oficjalnie zaprezentowany jako koszykarz zespołu Phoenix Suns.
Marcin GortatMarcin Gortatfot. East News

Jak podkreślił polskki koszykarz, ten klub zyskał 40 milionów nowych kibiców, bo wszyscy Polacy interesują się jego występami w NBA.

Gortat, trzeci po Cezarym Trybańskim i Macieju Lampe Polak w Suns, wziął udział w konferencji prasowej razem z Francuz Mickaelem Pietrusem i Vincem Carterem, którzy również zamienili Orlando Magic na ekipę z Arizony.

Przyznał, że jest podekscytowany czwartkowym debiutem w nowym zespole i żałuje, że nie mógł zagrać już w poniedziałek w San Antonio, gdzie "Słońca" przegrały 110:118.

- Nie mogę się doczekać. Jestem przekonany, że mogę pomóc Suns, że trenerzy i kibice będą ze mnie zadowoleni. Mam nadzieję, że wniosę do drużyny coś wartościowego. Stać mnie na to, ale gdy - jak w Orlando - wchodzi się z ławki na pięć, sześć minut, to trudno zaprezentować pełnię umiejętności. A gdy coś ci nie wyjdzie, to sfrustrowany wracasz na ławkę. Liczę, że w Phoenix będzie inaczej, szczególnie z takim rozgrywającym jak Steve Nash - powiedział Gortat.

Polski koszykarz podkreślił, że jest przygotowany do gry i walki w NBA, gdyż przez trzy lata toczył na treningach zażarte pojedynki z uważanym za jednego z najlepszych środków w lidze Dwightem Howardem.

- By jemu sprostać, trzeba mieć żelazną szczękę. Dostałem przez te lata sporo ciosów, kuksańców i poczułem siłę jego łokci. Dlatego przychodzę do Suns po naprawdę dobrej szkole. Trudniejszego rywala niż Dwight próżno chyba szukać w lidze. Dlatego bardzo się cieszę, że będę wreszcie mógł ćwiczyć i grać przeciw komu innemu - wyjaśnił z uśmiechem.

Pytany o swoje najsilniejsze strony i o to, co może wnieść do drużyny, odparł: Za trzy punkty nie zamierzam rzucać, choć i to może się zdarzyć. - Z bliższej odległości jestem jednak dość skuteczny. Ale przede wszystkim chcę pomóc pod koszem, zbierać sporo piłek i jestem przekonany, że trenerzy wykorzystają umiejętności moje i Steve'a Nasha do zagrywek typu pick and roll - dodał.

O Gortacie ciepło wypowiedział się również Carter, który rozgrywa obecnie 14. sezon w NBA. - Marcin wykonał w letniej przerwie ciężką pracę, co zaowocowało świetnym przygotowaniem do sezonu. Nie dość, że walczy pod koszem, gdzie trudno go przepchnąć, to jeszcze jest w stanie ekspresowo biegać do kontrataków. Myślę, że jego siła i wzrost przydadzą się zespołowi - ocenił.

man