Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Marcin Nowak 08.02.2011

Robert Kubica najgorsze ma już za sobą

Stan zdrowia Roberta Kubicy jest coraz lepszy, choć polski kierowca Formuły 1 będzie musiał pozostać we włoskim szpitalu Santa Corona co najmniej kilka dni.
Robert Kubica po wypadkuRobert Kubica po wypadkufot.PAP/EPA TOMMASO MARINELLI
Galeria Posłuchaj
  • Robert Kubica co najmniej przez kilka najbliższych dni pozostanie w szpitalu w Pietra Ligure - relacja z Włoch
  • Członkowie ekipy Lotus Renault GP odwiedzili dziś Kubicę w szpitalu w Pietra Ligure. Był tam szef zespołu Eric Boullier
  • Witalij Pietrow powiedział, że nie wahał się ani chwili, by choć przez chwilę być z Robertem
  • Zespół medyczny ze szpitala w Pietra Ligure poinformował o poprawie stanu zdrowia Kubicy - relacja
Czytaj także

W tej chwili Kubica przebywa na oddziale reanimacji po skomplikowanej, siedmiogodzinnej operacji, jaką przeszedł w niedzielę. Czekają go kolejne zabiegi.

Dobry humor Roberta

Polski kierowca jest jednak w dobrym nastroju. Żartuje i rozmawia z pracownikami szpitala. Odwiedzili go szef teamu Lotus Renault Eric Boullier i partner Polaka z zespołu - Witalij Pietrow, a także rodzice i narzeczona.

Boullier powiedział po spotkaniu z Robertem Kubicą, że "najważniejsze jest to, że w tej chwili czuje się on dobrze". - Widzieliśmy go uśmiechniętego i to dla nas jest powodem wielkiej ulgi - zaznaczył.

Wyjaśnił, że w oczekiwaniu na odpowiedź na pytanie, czy polski kierowca wróci na tory Formuły 1, jego team szuka zastępcy. Podał jednocześnie dwie możliwości: wewnętrzna decyzja o wyborze jednego z kierowców testowych albo "inny kierowca, na miarę naszych oczekiwań". - Staramy się dowiedzieć, czy Robert będzie w stanie wrócić do wyścigów - dodał.

Do szpitala przyjechał także rosyjski kolega Kubicy z zespołu Witalij Pietrow, który podarował mu piłeczkę antystresową do trzymania w dłoni. - Wyrażam bliskość z nim jako kolega klubowy, ale także jako przyjaciel. Mam wielką nadzieję, że będę mógł go znów zobaczyć na torze. To wielki zawodowiec, ekspert. Niemożliwe byłoby go stracić - wyznał Pietrow.

Lekarze planują następne operacje

Tymczasem na kolejnej konferencji prasowej ordynator oddziału reanimacji doktor Giorgio Barabino zapowiedział, że w najbliższych dniach, do czwartku po serii badań zapadną decyzje o tym, kiedy Polak zostanie poddany następnym, trzem koniecznym operacjom i jak długo pozostanie w szpitalu.

Kolejne zabiegi, wyjaśniono, odbędą się w tej samej placówce.

Jako priorytet lekarz wymienił doprowadzenie do stabilizacji pacjenta przed decyzją o poddaniu go dalszym operacjom ortopedycznym. Nastrój pacjenta opisał zaś jako dobry. Zwrócił uwagę, że wobec tego, co przeszedł Kubica, jego stan ducha napawa optymizmem. Według relacji lekarza kierowca nie rozmawia jeszcze o samym wypadku.

Następny biuletyn medyczny ma zostać ogłoszony w środę.

Kubica był w stanie krytycznym

Wcześniej kilku lekarzy ze szpitala w Pietra Ligure przyznało, że rajdowiec był w bardzo poważnym, a nawet krytycznym stanie, a obrażenia, jakich doznał były bardzo rozległe. Kubica nieomal się wykrwawił - stracił łącznie około 5-6 litrów krwi i potrzebna była transfuzja by uratować mu życie. Istniało też zagrożenie amputacji ręki kierowcy.

- Trudny do opanowania był wewnętrzny krwotok w klatce piersiowej, dlatego wciąż obserwujemy płuca. W stosunku do dnia wczorajszego jego stan zdrowia uległ jednak poprawie. Jest przytomny, jest z nim kontakt, reaguje na bodźce zewnętrzne - poinformował jeden z lekarzy.

Kubica najgorsze ma już jednak za sobą. Wczoraj został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej, w której znajdował się od niedzielnego popołudnia. Powraca więc nadzieja, że będzie można zobaczyć Kubicę za kierownicą bolidu Formuły 1.

26-letni Kubica doznał poważnych obrażeń w wypadku na trasie rajdu samochodowego Ronde di Andora w Ligurii. Doszło do niego w niedzielę rano. Prowadzona przez niego Skoda Fabia S2000 wypadła z trasy i z dużą prędkością uderzyła w barierkę otaczającą drogę. By wydostać z niego kierowcę ratownicy musieli rozcinać karoserię. Polak był intubowany i przewieziony helikopterem do szpitala w Pietra Ligure. Bez szwanku wyszedł z wypadku pilot Jakub Gerber.

Polski kierowca nie jest jednak w stanie przypomnieć sobie szczegółów wypadku.

Więcej w relacji dźwiękowej z Włoch specjalnego wysłannika Polskiego Radia Kuby Jędrasa. Aby posłuchać kliknij ikonę głośnika w zakładce po prawej stronie.

man, polskieradio.pl, IAR, PAP