Początek spotkania nie zapowiadał sukcesu starogardzian. W 6. minucie po rzucie Nikoli Jovanovicia Anwil wygrywał 16:6. Podobnie jak w piątkowym spotkaniu z Treflem Sopot znakomicie w początkowym fragmencie radził sobie Paul Miller, który w pierwszej kwarcie zdobył 12 punktów.
Z czasem do głosu zaczęli jednak dochodzić starogardzianie, których na trybunach wspierała grupa 500 kibiców. Pięć punktów z rzędu zdobył bohater spotkania z Asseco Prokom, Deonta Vaughn, a później rozpoczął się "koncert" Kamila Chanasa. Rozgrywający Polpharmy w drugiej kwarcie zdobył 11 punktów. To po jego akcjach Polpharma uzyskała w 11. minucie prowadzenie 21:20, a w dwie minuty przed przerwą wygrywała 38:31.
W świetnym stylu drużyna trenera Zorana Sretenovicia rozpoczęła także trzecią kwartę. Jego zawodnicy zdobyli osiem punktów z rzędu (pięć Kirk Archibeque) i w 23. minucie było 49:36 dla starogardzian. Po 180 sekundach uzyskali najwyższą przewagę - 17 punktów (57:40).
Pod koniec trzeciej i na początku czwartej odsłony koszykarze Polpharmy całkowicie się pogubili. Włocławianie zdobyli w ostatniej odsłonie osiem punktów z rzędu, co pozwoliło im odrobić straty. W 36. minucie po rzucie za linii 6,75 metra Chrisa Thomasa Anwil przegrywał jedynie 63:65, a w dodatku za pięć fauli parkiet musiał opuścić Vaughn.
Starogardzianie, którymi świetnie dyrygował Robert Skibniewski, nie dali sobie odebrać zwycięstwa. W kluczowej akcji błąd kroków popełnił Thomas i później jego zespół szansy na zwycięstwo musiał szukać w faulowaniu rywali. Koszykarze Polpharmy z linii rzutów wolnych nie pudłowali.
PZKosz przyzna premie
Zarówno Polpharma jak i Anwil mogą liczyć na finansową gratyfikację.
- Co prawda ustalając regulamin rozgrywek Pucharu Polski poprzedni zarząd PZKosz. nie uwzględnił premii, ale my chcemy to zmienić. Na najbliższym posiedzeniu zamierzamy podjąć uchwałę o przyznaniu identycznych nagród jak w poprzednich rozgrywkach - triumfator otrzyma 70 tysięcy, a przegrany 30 tysięcy złotych. Prestiż i ranga tych rozgrywek oraz trud zespołów, które dotarły do finału, zasługują na takie wyróżnienie - powiedział prezes Polskiego Związku Koszykówki Grzegorz Bachański.
Do Final Four Pucharu Polski koszykarzy zakwalifikowały się drużyny, które w poprzednim sezonie zajęły cztery czołowe lokaty w rozgrywkach ligowych. Trofeum trafiło do aktualnych brązowych medalistów, którzy z całego kwartetu finalistów dysponują najniższym budżetem.
Najlepszym koszykarzem finałowego spotkania wybrano rozgrywającego Polpharmy Roberta Skibniewskiego, który na początku sezonu został zwolniony z Anwilu.
Powiedzieli po meczu:
Zoran Sretenović (trener Polpharmy): Mam nadzieję, że nie będzie to nasz ostatni sukces w sezonie. Zagraliśmy bardzo dobry mecz, pomimo że było to nasze trzecie spotkanie w ciągu czterech dni. Nigdy nie kalkulujemy, zawsze dajemy z siebie wszystko.
Emir Mutapcić (trener Anwilu Włocławek): Polpharma rozegrała dwa bardzo dobre spotkania. Jesteśmy rozczarowani, bo po piątkowej wygranej z Treflem mieliśmy nadzieję na wywalczenie trofeum. Rywale stosowali nietypową obronę, z którą mieliśmy problemy. Na uwagę zasługuje świetna postawa Roberta Skibniewskiego, który ponownie znakomicie dyrygował grą Polpharmy i zdobywał ważne punkty. Bardzo dobrze spisywał się również Kamil Chanas.
Polpharma Starogard Gdański - Anwil Włocławek 75:67 (19:20, 22:16, 22:16, 12:15)
Polpharma: Kamil Chanas 19, Deonta Vaughn 15, Robert Skibniewski 13, Uros Mirkovic 11, Kirk Archibeque 9, Brian Gilmore 4, Tomasz Cielebąk 2, Adam Metelski 2, Marcin Dutkiewicz.
Anwil Włocławek: Chris Thomas 15, Andrzej Pluta, 13 Paul Miller 12, Seid Hajric 11, Łukasz Majewski 5, D.J. Thompson 4, Stipe Modric 4, Nikola Jovanovic 3.
Zdobywcy Pucharu Polski w XXI wieku:
2001 Prokom Trefl Sopot
2002-2003 Nie rozgrywano
2004 - 2005 Śląsk Wrocław
2006 Prokom Trefl Sopot
2007 Anwil Włocławek
2008 Asseco Prokom Sopot
2009 Kotwica Kołobrzeg
2010 AZS Koszalin
2011 Polpharma Starogard Gd.
gaw