Logo Polskiego Radia
IAR
Paweł Klocek 05.03.2011

NBA: Suns z Gortatem lepsi od Bucks

Marcin Gortat rzucił 13 punktów w wygranym przez Phoenix Suns 102:88 wyjazdowym meczu z Milwaukee Bucks. Dla zespołu z Arizony było to 32. zwycięstwo w tym sezonie ligi NBA.
Marcin GortatMarcin Gortat fot. MG13

Polski jedynak w najlepszej lidze świata spędził na parkiecie 32 minuty. W tym czasie wykonał 11 rzutów, ale tylko pięć z nich było celnych. Gortat wykorzystał także trzy z pięciu rzutów wolnych. Ponadto zanotował sześć zbiórek, asystę, przechwyt i faul.

W zespole Suns najwięcej punktów zdobyli Channing Frye i Mickael Pietrus, którzy zdobyli po 20 punktów. Dobrze zagrał także Steve Nash, który rzucił tylko 8 punktów, ale miał aż 13 asyst. W ekipie Bucks najskuteczniejszy był Corey Maggette - 21 pkt.

O zwycięstwie gości zdecydował początek trzeciej kwarty. Drużyna z Phoenix przegrywała ośmioma punktami, ale potem zdobyła 19 punktów z rzędu i nie dała już sobie odebrać zwycięstwa.

Phoenix Suns zajmują obecnie 9. miejsce w tabeli Konferencji Zachodniej, pierwsze niepremiowane awansem do fazy play-off. Pozostają jednak cały czas w walce o awans.

W innych piątkowych spotkania ligi NBA koszykarze San Antonio Spurs pokonali Miami Heat 125:95, potwierdzając, że ich najlepszy dorobek w tym sezonie nie jest przypadkowy. Teksańczycy odnieśli 51. zwycięstwo. Naszpikowany gwiazdami zespół z Florydy przegrał trzeci mecz z rzędu, będąc drużyną znacznie słabszą, zwłaszcza w pierwszej kwarcie, przegranej aż 12:36.

O sile drużyny z San Antonio stanowiła wyrównana gra całego składu - aż ośmiu zawodników rzuciło 10 lub więcej punktów. Najwięcej uzyskał Manu Ginobili - 20, a znakomicie zagrał Tim Duncan, który obok 11 punktów popisał się 14 zbiórkami. W ekipie gości brylowali LeBron James - 26 pkt. oraz Chris Bish - 17 pkt. i 14 zbiórek, ale obok Dwyane Wade'a (19 pkt.) nie mieli wsparcia w kolegach.

W Konferencji Wschodniej na czele nadal Boston Celtics, którzy wygrali z Golden State Warriors 107:103. Czwarte kolejne zwycięstwo Celtowie odnieśli mimo fantastycznej dyspozycji gracza Warriors Monty Ellisa, który rzucił 41 punktów. W zespole gospodarzy po 27 punktów zdobyli Ray allen i Paul Pierce.

Zwycięstwo odnieśli także Los Angeles Lakers - z Charlotte Bobcats 92:84. Obrońcy tytułu mistrzów NBA nie zachwycali skutecznością, choć Kobe Bryant rzucił 27 punktów. Dobrze bronili Andrew Bynum, Lamar Odom i Pau Gasol (odpowiednio 17, 11 i 10 zbiórek, głównie w obronie).

Po raz ósmy z rzędu niepokonani z parkietu schodzili gracze Dallas Mavericks, którzy pokonali Indiana Pacers 116:108. W dużej mierze to zasługa Dirka Nowitzkiego, zdobywcy 29 punktów.

Do niespodzianki doszło w Nowym Jorku, gdzie Knicks ulegli najsłabszej ekipie tego sezonu - Cleveland Cavaliers 115:119. Gospodarzom nie wystarczyło 41 punktów Amaree'a Stoudemire'a oraz 29 pkt. Carmelo Anthony'ego. Wśród rywali aż siedmiu zawodników zakończyło mecz z dwucyfrowym dorobkiem, a najwięcej - 23 pkt. - rzucił J.J. Hickson.

Wyniki wszystkich piątkowych meczów NBA:

New Jersey Nets - Toronto Raptors 116:103

Orlando Magic - Chicago Bulls 81:89

Philadelphia 76ers - Minnesota Timberwolves 111:100

Atlanta Hawks - Oklahoma City Thunder 104:111

Boston Celtics - Golden State Warriors 107:103

New York Knicks - Cleveland Cavaliers 115:119

Memphis Grizzlies - New Orleans Hornets 91:98

Dallas Mavericks - Indiana Pacers 116:108

Milwaukee Bucks - Phoenix Suns 88:102

San Antonio Spurs - Miami Heat 125:95

Los Angeles Lakers - Charlotte Bobcats 92:84

IAR, pk