Nie pierwszy juz raz przed meczem tych drużyn dojść może do starć nie tylko na boisku. Tym razem przepychankę zaczęli kibice Realu Madryt, którzy w internecie zachęcali do brania na mecz hiszpańskich flag. Mają one przypominać Barcelonie o niepodzielności Hiszpanii. W ciągu trzech dni na ich apel odpowiedziało ponad 20 tysięcy osób.
Kibice blaugrana w odpowiedzi na zachęty fanów Realu zawiadomili, że wygwiżdżą hymn i parę królewską, która w Walencji zasiądziena trybunach.
Obsługa stadionu, na którym odbędzie się finał Pucharu Króla poinformowała, że podłączy dodatkowe głośniki, które wyemitują hymn o nasileniu 120 decybeli, czyli więcej niż dopuszczają przepisy.
- Uprawiałem sport i doskonale wiem, że mieszanie sportu z polityką nie jest dobre. Jestem przekonany, że większość Hiszpanów chce jedynie obejrzeć dobry mecz - przemawiał do rozsądku kibicom wicepremier Alfredo Perez Rubalcaba.
Jednak jest już za późno. Starcie na boisku może przenieść się na trybuny, a potem na ulice. Dlatego w stan pogotowia postawiono w Walencji 1500 policjantów.
Finał Pucharu Króla dziś wieczorem o 21.30
IAR, ah