Mecz był zdecydowanie przeciwieństwem tego, co kibice widzieli na rzymskim stadionie olimpijskim we wtorek, gdzie Roma uległa Interowi Mediolan 0:1.
O ile wtorkowe spotkanie było pojedynkiem "pokiereszowanych”, jak nazwali komentatorzy obie drużyny Romę i Inter, o tyle na boisku San Siro zagrali "zdrowi”. Aż przyjemnie było popatrzeć.
Milan i Palermo grały jak równy z równym. Gospodarze objęli prowadzenie już w 4. minucie pierwszej połowy po strzale Zlatana Ibrahimowicia. Wyrównał Pastore, a potem, po strzale Hernandeza, prowadzili goście z Sycylii.
W 31. minucie drugiej połowy wyrównał Emanuelson. Trener prowadzącego w Serie A Milanu, Massmiliano Allegri przyznał, że remis jest sporym osiągnięciem w konfrontacji ze świetnie dysponowanym Palermo.
Rewanż 10 maja na Sycylii.
IAR, ah