Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Paweł Klocek 03.05.2011

FC Barcelona zagra w finale Ligi Mistrzów

FC Barcelona zremisowała u siebie z Realem Madryt w półfinale Ligi Mistrzów 1:1. Tym samym Katalończycy awansowali do finału tych rozgrywek.
FC Barcelona - Pedro Rodriguez (L) i David VillaFC Barcelona - Pedro Rodriguez (L) i David Villa fot. PAP/EPA
Posłuchaj
  • Po 19 latach FC Barcelona rozegra na Wembley finałowy mecz Ligi Mistrzów - relacja z Hiszpanii
Czytaj także

Początek meczu należał do Realu, którzy wyszli niezwykle zmotywowani, a ich gra była bardziej ofensywna niż zwykle. Jednak wraz z przebiegiem spotkania, rozkręcał się zespół gospodarzy, czym piłkarze Realu wydawali się nieco zaskoczeni (13. minuta faul Ricardo Carvalho na Leo Messim i żółta kartka dla Portugalczyka).

Real Madryt odważnie walczył

Zespól z Madrytu wcale nie dawał za wygraną (ładny kontratak Angelo Di Marii). Jednak pierwszą dobrą okazję wypracowali gospodarze. W 21. minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego Xaviego i głową uderzył Sergio Busquets - na szczęście dla gości - wprost w bramkarza "Królewskich".

Około 35. minuty "Barca" włączyła drugi bieg. W tym fragmencie gry Real dużo zawdzięcza swojemu bramkarzowi, który bronił liczne strzały Katalończyków. Pierwsza połowa kończy się bezbramkowym remisem.

W drugiej połowie padły dwie bramki najpierw w 54. minucie Pedro Rodriguez zdobywa gola dla Barcelony, a dziesięć minut później wyrównuje Marcelo. Realowi nie udało się przeciwstawić agresywnie grającej Barcelonie. Katalończycy stwarzali więcej sytuacji bramkowych, a zespół z Madrytu za dużo sił poświęcał na obronę.

W pierwszym spotkaniu lepsza okazała się Barcelona, która pokonała na Santiago Bernabeu Real Madryt 2:0.

W finale Ligi Mistrzów, który zostanie rozegrane na stadionie Wembey 28 maja rywalem Barcelony będzie zwycięzca pojedynku Manchester United - Schalke Gelsenkirchen.

Skandal w meczu o finał Ligi Mistrzów

Podobnie jak po pierwszym meczu - pojawiły się jednak głosy, że "Barcy" pomógł sędzia. Prowadzący ten mecz arbiter z Belgii nie uznał bowiem prawidłowej bramki dla Realu Madryt.

Pierwsza połowa była wyrównana i oba kluby grały jak równy z równym. Na początku drugiej części gry - w 47. minucie spotkania sędzia Frank De Bleeckere nie uznał gola Gonzalo Higuaina. Arbiter zasygnalizował bowiem faul Cristiano Ronaldo z Realu na obrońcy "Barcy" - Javierze Mascherano.

Problem polegał na tym, że nawet jeśli Portugalczyk sfaulował Argentyńczyka w tej akcji, to tylko dlatego, że sam wcześniej został podcięty przez innego piłkarza z Katalonii - Gerarda Pique. Ronaldo stracił równowagę po wejściu Hiszpana, ale zanim upadł zdołał jeszcze przedłużyć piłkę do Higuaina. Upadając lekko zahaczył Mascherano, który zamiast walczyć o piłkę z Higuainem teatralnie padł na boisko. W tym czasie napastnik Realu Madryt zdołał już pokonać Victora Valdesa, ale Frank De Bleeckere postanowił tego gola nie uznać. I zamiast wrócić chociaż do faulu Pique, podyktował rzut wolny dla Barcelony.

FC Barcelona - Real Madryt 1:1 (0:0)

Bramki: Rodriguez ('54), Marcelo ('64)

FC Barcelona: Valdes, Alves, Pique, Mascherano, Puyol, Busquets, Xavi, Iniesta, Pedro, Villa, Messi

Real Madryt: Casillas, Arbeloa, Carvalho, Albiol, Marcelo, Diarra, Xabi Alonso, Di Maria, Ronaldo, Kaka, Higuain

pk, man, IAR, PAP, polskieradio.pl