Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Marcin Nowak 09.05.2011

Śmierć kolarza podczas Giro d'Italia

26-letni kolarz Wouter Weylandt zmarł w wyniku poważnego wypadku podczas trzeciego etapu Giro d'Italia. Polski zawodnik - Sylwester Szmyd widział Belga chwilę po wypadku.
Wouter WeylandtWouter Weylandtfot. Leopard Trek
Posłuchaj
  • Tragicznie zakończył się trzeci etap kolarskiego wyścigu Giro d'Italia - relacja
  • Przygnębienia śmiercią belgijskiego nie krył jadący w wyścigu Giro d'Italia - Polak Sylwester Szmyd
Czytaj także

Do wypadku doszło przy dużej prędkości podczas zjazdu z przełęczy Passo del Bocco na wysokości blisko tysiąca metrów, na około 20 kilometrów przed metą w nadmorskim kąpielisku Rapallo w Ligurii.

Nieskuteczna reanimacja kolarza

Stan Belga od początku wydał się poważny. Wouter Weylandt miał pękniętą podstawę czaszki i zmasakrowaną twarz. Stracił przytomność i obficie krwawił. Lekarze, którzy natychmiast znaleźli się na miejscu wypadku, musieli rozciąć jego kask.

Przez 25 minut prowadzono masaż serca, podano też kolarzowi adrenalinę i atropinę. Natychmiast został on przetransportowany helikopterem do szpitala, a podczas transportu lekarze kontynuowali akcję ratunkową. Po czterdziestu minutach walki o jego życie poddali się.

- Pomimo natychmiastowej reanimacji nie można było nic zrobić. Wouter był nieprzytomny. Miał złamaną podstawę czaszki i uszkodzoną twarz. Po 40 minutach masażu serca musieliśmy przestać. Teraz staramy się zrekonstruować przebieg wydarzeń, aby ustalić jak doszło do tej tragedii - powiedział doktor Giovanni Tredici.

Akcja

Szok w świecie kolarskim

"Takie rzeczy nie powinny się zdarzać. Moje myśli są teraz z jego rodziną. Ś.P. Wouter Weylandt" - napisał na Twitterze brytyjski kolarz Mark Cavendish.

- Zjazd był bardzo techniczny, a asfalt gładki. Nie potrafię ocenić, co wydarzyło się w trakcie wyścigu. Brakuje mi słów - powiedział klubowy kolega zmarłego sportowca Davide Vigano.

"Dzisiaj straciliśmy wspaniałego kolegę. Nasze myśli są z rodziną i przyjaciółmi Woutera" - taki wpis także na Twitterze zamieściła grupa Leopard Trek.

Przygnębienia śmiercią belgijskiego nie krył też jadący w wyścigu Giro d'Italia - Polak Sylwester Szmyd. Nasz kolarz nie widział momentu samego wypadku, ale gdy przejeżdżał obok miejsca tragedii - widział Belga w kałuży krwi, reanimowanego przez lekarzy (aby posłuchać wypowiedzi Szmyda kliknij na ikonę głośnika w zakładce po prawej stronie).

Przed rokiem w wyścigu Dookoła Włoch Wouter Weylandt wygrał właśnie trzeci etap, który dziś okazał się dla niego tragiczny.

Weylandt był liderem Tour de Pologne

W swej karierze Belg odniósł szereg drobnych zwycięstw. Od 2004 jeździł w barwach grupy Quick-Step (od 2005 Quick-Step-Innergetic). W 2004 wygrał Grand Prix Waregem (dla kolarzy do lat 23), a rok później Grand Prix im. Brika Schotte. Po II etapie Tour de Pologne 2006 został liderem wyścigu. W 2011 został zawodnikiem luksemburskiej grupy Leopard Trek.

To już czwarta śmiertelna ofiara Giro d'Italia. W 1952 roku wpadając na drzewo zabił się Włoch Orfeo Ponsin, w 1976 hiszpański kolarz Juan Manuel Santisteban zmarł na skutek wstrząsu mózgu, dziesięć lat później tragicznie zakończył się upadek Włocha Emilio Ravasio.

Trzeci etap Giro d'Italia wygrał Hiszpan Angel Vicioso. Liderem pozostał zwycięzca poprzedniego etapu, Brytyjczyk David Millar. Organizatorzy, przejęci wypadkiem Weylandta, postanowili odwołać kończącą etap ceremonię dekoracji zwycięzców.

Wyniki 3. etapu z Reggio Emilia do Rapello (173 km):

1. Angel Vicioso (Hiszpania/Androni Giocattoli) 3:57.38
2. David Millar (W. Brytania/Garmin)
3. Pablo Lastras (Hiszpania/Movistar)
4. Daniel Moreno (Hiszpania/Katusha)
5. Christophe Le Mevel (Francja/Garmin) ten sam czas
6. Bram Tankink (Holandia/Rabobank) strata 12 s
7. Jerome Pineau (Francja/Quick-Step) ten sam czas
8. Sacha Modolo (Włochy/Colnago-CSF) 21 s
9. Fabio Taborre (Włochy/Acqua Sapone)
10. Matteo Montaguti (Włochy/AG2R)(PAP) ten sam czas

man, IAR, PAP, polskieradio.pl