Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Paweł Klocek 28.05.2011

Małgosia Dydek była "nie do złamania"

Jedna z najlepszych koszykarek w historii reprezentacji Polski Małgorzata Dydek nie żyje. O tym jak wyjątkową była osobą może świadczyć jeden z ostatnich wywiadów jakich udzieliła.
Małgorzata DydekMałgorzata Dydekfot. Wikipedia

W wywiadzie dla "Magazynu Sportowego", który ukazał się w 31 grudnia 2010 roku, Dydek wspominała o podróżowaniu Małym Fiatem, swojej przygodzie w WNBA, macierzyństwie i Australii, gdzie mieszkała z rodziną.

- Stoję w kolejce w banku, leci muzyka z radia. Nagle prowadzący przerywa program i informuje, że Małgorzata Dydek została porwana - opowiadała. - Konsternacja. Czuję na sobie spojrzenia innych, bo skoro mnie uprowadzono, to co robię z nimi w tej kolejce? Sama zresztą zaczynam się zastanawiać, gdzie tak naprawdę jestem i czy ja, to ja. Spiker ciągnie dalej: "Nasza koszykarka została porwana w biały dzień". Nadal nie wiem, co się dzieje. Dopiero kiedy dodał, że przestępca porusza się maluchem, coś mi zaświtało. Skojarzyłam, że jest 1 kwietnia - opowiadała Dydek

Po zakończeniu sportowej kariery, najbardziej utytułowana polska koszykarka, zamieszkała w Australii z mężem Davidem Twiggiem i dwoma synami.

- W tym kraju wszystko mi się spodobało - pogoda, jedzenie, świetne warunki do wychowania dzieci, ludzie. 90 procent populacji mieszka przy plaży bądź w odległości 30 kilometrów od niej, nic dziwnego, że jako społeczeństwo są tak zrelaksowani - mówiła w wywiadzie.

- Australijczycy to naród nie do złamania, nie do zagryzienia. Widać to już po dzieciach. Rodzice nie biorą ich, jak u nas, za rączkę i nie pomagają w stawianiu pierwszego kroku, potem drugiego... Tam dziecko uczy się samo. Rozbije sobie głowę i idzie dalej, nie płacze - opowiadała.

Małgorzata Dydek miała 37 lat; urodziny obchodziła 28 kwietnia. Mierząca 214 cm, uznawana była za najwyższą koszykarkę świata i jedną z najbardziej znanych na świecie; grała w najlepszych klubach w Europie oraz w amerykańskiej lidze WNBA.
Przez polskich kibiców nazywana "Ptysiem", wygrywała plebiscyty na najlepszą zawodniczkę Europy.

19 maja Dydek miała atak serca, straciła przytomność w swoim domu w Brisbane, gdzie po zakończeniu kariery sportowej mieszkała z mężem i dwójką dzieci. Pierwsza próba wybudzenia byłej złotej medalistki ME, podjęta kilkanaście godzin po wypadku, nie powiodła się. Koszykarka miała arytmię serca.

Dydek w Australii mieszkała od kilku lat. Osierociła dwóch synów. Była czołową zawodniczką reprezentacji Polski, która w 1999 roku w Katowicach zdobyła mistrzostwo Europy. Grała z sukcesami w zawodowej lidze amerykańskiej WNBA i w Europie, między innymi w Hiszpanii i Rosji. Karierę zakończyła w barwach Los Angeles Sparks w 2008 roku.

Rodzina nie podjęła jeszcze decyzji, gdzie zostanie pochowana. Prawdopodobnie będzie to w Brisbane.

pk, Magazyn Sportowy