Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Aneta Hołówek 28.07.2011

Legia Warszawa o krok bliżej Europy

Legia Warszawa w Turcji walczyła o awans do czwartej rundy kwalifikacyjnej piłkarskiej Ligi Europejskiej. Upał nie przeszkodził legionistom w pokonaniu rywala.
Kibice Legii w TurcjiKibice Legii w Turcji Mateusz Kostrzewa/Legia Warszawa

W pierwszych minutach delikatną przewagę uzyskali Turcy, ale pierwszą naprawdę dobrą okazję stworzyła sobie Legia. W 8. minucie Danijel Ljuboja znakomicie wyciągnął obrońców poza pole karne, piłka trafiła na prawe skrzydło do Miroslava Radovicia, ten idealnie dośrodkował do zupełnie niepilnowanego Michała Kucharczyka, jednak młody napastnik z pierwszej piłki uderzył obok słupka.

Gospodarze po kilku minutach rozpoczęli szturm na bramkę Legii. Najpierw Ismael Sosa odebrał piłkę Jakubowi Rzeźniczakowi przy linii końcowej, ale dośrodkowanie Argentyńczyka zostało zablokowane. Po rzucie rożnym głową uderzał Emre Güngör, jednak Marcin Komorowski zdołał zablokować i ten strzał. Kolejny korner, piłka spada przed pole karne, dopadł do niej Murat Ceylan, uderzył jednak bardzo niecelnie.

W 23. minucie strzał Ceylana zza pola karnego nie sprawił większych problemów Skabie, ale minutę później bramkarz Legii musiał wznieść się na wyżyny umiejętności. Znakomity rajd przeprowadził Wagner, wbiegł między obrońców, a na linii pola karnego oddał piłkę Sosie. Ten uderzył z pierwszej piłki pod poprzeczkę, ale Skaba znakomicie wybił piłkę na rzut rożny.

Po tej akcji legionistom wreszcie udało się odsunąć grę od swojego pola karnego.

Przed meczem jeden z ekspertów przywołał opinię, według której zawodnicy Gaziantepsporu zazwyczaj na własnym boisku na początku rzucają się na przeciwnika, ale gdy ten przetrwa pierwszą falę uderzeniową, Turcy tracą zapał. Pierwsza połowa zdaje się tę opinię potwierdzać. Po fali ataków przez ostatni kwadrans pierwszej części gry gospodarze nie stworzyli poważniejszego zagrożenia pod bramką Skaby, a legioniści umiejętnie rozbijali ich ataki, próbując konstruować własne. Do przerwy gole jednak nie padły.

Gaziantepspor: Karcemarskas - Sume (58' Pehlivan), Gungor, Ceylan (85' Demir), Ivan - Olcan, Kurtulus, Wagner, Noukeno, Popow (67' Tosun) - Sosa

Legia: Wojciech Skaba - Jakub Rzeźniczak, Michał Żewłakow, Marcin Komorowski, Jakub Wawrzyniak - Manu (81' Janusz Gol), Ariel Borysiuk, Ivica Vrdoljak, Miroslav Radović, Michał Kucharczyk (61' Michal Hubnik) - Danijel Ljuboja (90' Michał Żyro)

Gaziantepspor Gazantiep - Legia Warszawa 0:1 (0:0).

Bramka: 0:1 Miroslav Radović (51.)

Żółte kartki: Gaziantepspor - Wagner, Murat Ceylan; Legia - Ivica Vrdoljak, Jakub Rzeźniczak, Miroslav Radovic.

Sędzia: Cesar Fernandez (Hiszpania).

W dotychczasowej historii rozgrywek o europejskie puchary legioniści trzy razy mierzyli się z drużynami znad Bosforu. Zespoły prowadzone przez trenerów Popescu i Vejvody eliminowały Galatasaray Stambuł, natomiast 15 lat temu warszawiacy musieli uznać wyższość Besiktasu Stambuł.

Sprawdź jaki wynik padł w meczu Śląsk Wrocław Lokomotiv Sofia TU


ah